Gwiazda PRL-u gorzko o zmianach we współczesnym kinie. „Trochę szkoda”

Gwiazda PRL-u gorzko o zmianach we współczesnym kinie. „Trochę szkoda”

Anna Nehrebecka w 1975 roku w filmie „Doktor Judym”
Anna Nehrebecka w 1975 roku w filmie „Doktor Judym” Źródło: FORUM / archiwum Filmu
Anna Nehrebecka szczerze podsumowała kondycję polskiej branży filmowej. Ceniona aktorka porównała ją z sytuacją sprzed lat.

Anna Nehrebecka zdobyła popularność, dzięki rolom w takich adaptacjach literatury, jak „Ziemia obiecana” Andrzeja Wajdy, „Doktor Judym” Włodzimierza Haupe, „Noce i dnie” Jerzego Antczaka oraz „Komediantka” Jerzego Sztwiertni. Aktorka zapisała się też w sercach telewidzów jako Justyna Zygadlewiczówna z „Polskich dróg”, Małgosia Krukowska z „Jana Serce” i Barbara Złotopolska ze „Złotopolskich”. Została również zapamiętana, dzięki głównej roli w serialu „Rodzina Połanieckich”, który TVP po raz pierwszy wyemitowała 45 lat temu. Choć artystka niedawno skończyła 77 lat, pozostaje aktywna zawodowo i wie, co się dzieje w polskim kinie. Nie jest zadowolona z tego, jak obecnie wygląda.

Anna Nehrebecka o influencerach

Weteranka polskiego kina kilka miesięcy temu otwarcie przyznała, że zmaga się z ciężką chorobą nowotworową. Mimo trudnej diagnozy, Anna Nehrebecka nie zamierza się poddawać. – Mówię otwarcie, bo mój Boże, nie ukryję tego. Natomiast jest jedna ważna rzecz. Nie mam wpływu na to, czy zachorowałam, czy ktoś inny zachorował. Wiem, że trzeba przez to przejść. (...) Nie mam wyboru, więc po co tracić czas na rozmyślania i pretensje do losu i do wszystkich naokoło. Nie wiem, ile czasu komu zostanie w jakiej chorobie. Muszę ten czas wykorzystać w taki sposób, w jaki potrafię i wierzyć, że wszystko będzie dobrze – mówiła w niedawnym wywiadzie.

W rozmowie z „Plejadą” aktorka odniosła się także do zmian w branży aktorskiej i tego, że w filmach zaczęli grać influencerzy, a w teatrach można zobaczyć osoby, które nie ukończyły szkoły aktorskiej. Anna Nehrebecka podkreśliła, że nie jest tym zachwycona. — Podpisuję się pod słowami Janka Englerta, który powiedział niedawno, że nasze pokolenie patrzyło w starszych aktorów, jak prawie że w bogów. Myśmy się chcieli od nich czegoś nauczyć, bo oni mieli już to doświadczenie, wiedzę i chcieliśmy po prostu dostąpić tego, że można się z nimi zetknąć, uczyć się od nich. To była dla nas wielka sprawa – zaczęła.

– W tej chwili, powtarzam to za Jankiem i podpisuję się absolutnie pod jego słowami, przede wszystkim liczy się ilość polubień w mass mediach. Nie mówię, czy to jest słuszne, czy to nie jest słuszne, ale to już jest inne pokolenie. Mnie trochę szkoda, bo od nas wymagano czegoś innego, a poza tym uczono nas pokory do widza, pokory do pracy, pokory do partnera. To jest troszkę coś innego, ale świat się zmienia — dodała Anna Nehrebecka.

Anna Nehrebecka obecnieCzytaj też:
Zazdrosny partner zniszczył jej życie. „Bił mnie mocno po twarzy”
Czytaj też:
Po śmierci ukochanego i mamy trafiła do szpitala psychiatrycznego. „Nie chciałam płakać”

Źródło: WPROST.pl / Plejada