Steffen Möller to niemiecki aktor, pisarz i kabareciarz, który w naszym kraju znany jest z programu „Europa da się lubić”, a także serialu „M jak miłość”. Choć wiele osób uważa, że słuch po nim zaginął, on ma się dobrze i wciąż wraca do Polski. Teraz był gościem podcastu Radia RMF24 „Co u nich słychać?”. W trakcie rozmowy podzielił się wyjątkowymi wspomnieniami.
Steffen Möller o życiu w Polsce
Steffen Möller w niedawnej rozmowie z Kubą Śliwińskim zdradził, jak to się stało, że trafił do Polski. – Ja pochodzę z takiego niemałego miasta, bo wielkości Bydgoszczy, (...) ale to jest prowincja. W pewnym wieku, jako uczeń przed maturą, czułem, że muszę wyjechać z tego miasta kiedyś i wyjechałem do Berlina. Tylko tam szybko poczułem, że roi się od uciekinierów z prowincji. Dlatego chciałem koniecznie wyruszyć tam dalej, gdzie już ich nie ma i trafiło na Polskę – wspomniał.
W naszym kraju, aktor szczyt swojej popularności przeżywał na początku lat 2000. Występował wtedy w show „Europa da się lubić” oraz serialu „M jak miłość”. W najnowszym wywiadzie wyznał, że mimo upływu czasu, nadal ma kontakt ze znajomymi z planu programu prowadzonego przez Monikę Richardson. Często wraca także do Warszawy, gdzie od 30 lat ma mieszkanie. Obecnie spełnia się jako artysta kabaretowy i przedstawia swój nowy program pt. „Prezydent Polschlandu”.
– Chciałem stworzyć coś dla tej niszy polsko-niemieckiej, która istnieje i w Polsce, i w Niemczech. (...) Ta nisza to jest moja ojczyzna, taka prawdziwa. (...) Kiedyś tylko występowałem w Polsce. Przez 5-7 lat miałem tylko sporadyczny występ w Niemczech. Teraz się odwróciło, bo właśnie w Niemczech znalazłem swoją niszę. Przychodzą na mnie i Polacy, i Niemcy, którzy być może nie znają mnie z telewizji, ale czytali moje książki. Tam raczej funkcjonuję jako autor, tu jestem aktorem. (...) Może kiedyś znowu będę występował w Polsce. Tylko że mam wrażenie, że moja tematyka polsko-niemiecka albo nazwijmy to „europejska” troszkę jest nie na fali – dodał Möller w podcaście RMF24.
Czytaj też:
Ujawniła zaskakujące kulisy współpracy z TVP. „To jest takie niesmaczne”Czytaj też:
Wielki transfer do TVP. „Wypełni lukę, która była od dawna”