Martyniuk broni ceny swojej czekolady przed youtuberem. Książulo narzekał na dwie rzeczy

Martyniuk broni ceny swojej czekolady przed youtuberem. Książulo narzekał na dwie rzeczy

Zenek Martyniuk ze swoją czekoladą
Zenek Martyniuk ze swoją czekoladą Źródło: Instagram / cafe.slodziak / zenonmartyniuk_akcent
Zenek Martyniuk zaangażował się w sprzedaż dubajskiej czekolady. Kiedy jego produkt skrytykował popularny youtuber Książulo, muzyk nie mógł milczeć.

Jedna z kawiarni w Warszawie sprzedaje czekoladę, którą swoim nazwiskiem postanowił firmować gwiazdor disco polo Zenek Martyniuk. W rozmowie z Plejadą tłumaczył, że wszystko zaczęło się od telefonu od znajomego.

Zenek Martyniuk promuje dubajską czekoladę

– Mój kolega zajmuje się produkcją czekolad i pewnego dnia po prostu zadzwonił do mnie: „słuchaj Zenek, może chciałbyś stworzyć swoją autorską czekoladę?” – opowiadał Martyniuk. – Pomyślałem – czemu nie? Ja uwielbiam słodycze i to jest u mnie na porządku dziennym, więc w to mi graj! Pojechałem na cały dzień do fabryki, testowaliśmy różne smaki – mówił dalej.

W końcu zaproponował, by stworzyć popularną obecnie dubajską czekoladę i przełamać ją malinową posypką. Wymyślono też odpowiednią nazwę – „akcent malinowy”. Zapowiedział, że będzie próbował zrobić wersję z prawdziwymi malinami, mimo że będzie miała ona krótki termin przydatności do spożycia.

Książulo skrytykował słodycze Zenka Martyniuka

Przygoda Zenka Martyniuka z czekoladą to nie tyko słodkie momenty. Od razu pojawiła się krytyka i to ze strony popularnego youtubera. Książulo stwierdził, że jest ona za słodka, a cena jest za wysoka (100 zł za tabliczkę).

– Czekolada musi być słodka! Ale właśnie dlatego dodaliśmy malinową posypkę, żeby złamać delikatnie ten smak, tą malinką. Jest dobra, ale jeśli trzeba coś poprawić, to będziemy nad tym pracować, żeby smak był perfekcyjny, ale mi się wydaje, że taka właśnie powinna być – komentował Martyniuk.

Jeśli chodzi o cenę, muzyk tłumaczył to jakością składników. – My używamy belgijskiej czekolady, a wiadomo, że to najlepsza czekolada na świecie. Wprawdzie nazywa się „dubajska”, ale czekolada jest belgijska – wyjaśniał.

Zresztą te inne dubajskie czekolady też najczęściej mają belgijskie składniki, a dobre składniki muszą kosztować. To wszystko jest świeżutkie, więc nie może to kosztować 10 czy 20 zł. Ta czekolada jest konkretna, to i cena musi być konkretna.

Czytaj też:
Kremówki, sztanga i disco-polo. Oto największe absurdy kampanii
Czytaj też:
Międzynarodowy „sukces” Zenka. Turystka z Polski pokazała nietypowe nagranie

Źródło: Plejada