Kazik Staszewski odszedł ze świadków Jehowy. „Nasiąkłem rebelią”

Kazik Staszewski odszedł ze świadków Jehowy. „Nasiąkłem rebelią”

Kazik Staszewski
Kazik Staszewski Źródło: Newspix.pl / Paweł Wiśniewski
Artysta podzielił się zaskakującą informacją. Kazik Staszewski był zafascynowany kontrowersyjnym wyznaniem.

Kazik Staszewski zdobył popularność jako lider zespołu Kult. Jego twórczość od lat charakteryzuje się publicystycznym charakterem, często odnoszącym się do aktualnych wydarzeń politycznych i społecznych. Okazuje się jednak, że kiedy Polska pogrążona była w chaosie, muzyk poszukiwał odpowiedzi na duchowe pytania w kontrowersyjnej wspólnocie religijnej.

Kazik Staszewski o świadkach Jehowy

Choć świadkowie Jehowy są trzecim co do wielkości (po katolicyzmie i prawosławiu) wyznaniem w Polsce, wciąż budzą wśród społeczeństwa spore kontrowersje. Wszystko przez wzgląd na to, że nie głosują w wyborach, nie idą do wojska, nie obchodzą urodzin i nie zgadzają się na transfuzję krwi. Poza tym, nie uznają dogmatu Trójcy Świętej i twierdzą, że jedynym Bogiem jest Jehowa. Jednocześnie nie wierzą w zbawienie i życie po śmierci, a ich podstawowym obowiązkiem jest głoszenie swojej wiary.

Okazuje się, że tymi wartościami niegdyś zainteresował się Kazik Staszewski, który 12 marca br. obchodzi swoje 62. urodziny. Jak sam przyznał w programie „Chuligan Literacki”, w burzliwym okresie stanu wojennego poszukiwał odpowiedzi na duchowe pytania i rozpoczął studiowanie Pisma Świętego. Uczęszczanie na zebrania świadków Jehowy i przekonania tej wspólnoty o panowaniu szatana nad światem oraz ostatecznym zwycięstwie Chrystusa, dawały mu wówczas nadzieję.

– Tworzyłem w tamtym czasie ogromną mieszankę. Bo w czasach punk rocka i nowej fali nasiąkłem rebelią, taką antysystemową, ale i estetyczną. Z drugiej strony dokładnie tydzień po wprowadzeniu stanu wojennego, zetknąłem się ze Świadkami Jehowy i moja przygoda z nimi trwała bodajże do 85/86 roku. Studiowałem Pismo Święte i chodziłem na zebrania – opowiadał.

Finalnie, mimo jego głębokiego zaangażowania w nauki wspólnoty, muzyka okazała się być dla niego silniejszą pasją. To właśnie ona przeszkodziła mu w zostaniu pełnoprawnym członkiem tej społeczności. – Mi to nie pozwoliło zrobić tego kroku ostatecznego, czyli się ochrzcić i tytularnie świadkiem Jehowy zostać, bo zbyt kochałem to, co robiłem w wolnych chwilach — wyznał w tym samym wywiadzie.

Kazik Staszewski później nadal poszukiwał duchowego spełnienia. W wywiadzie dla magazynu „Zwierciadło” sprzed 11 lat wyznał, że udało mu się odnaleźć Boga. — Dla mnie zawsze najważniejsza była rodzina, może dlatego, że sam wychowywałem się bez ojca. W jakimś sensie zastąpiła mi Boga. Teraz, z perspektywy czasu, widzę jednak, że Bóg był cały czas obecny w moim życiu, tylko inaczej go nazywałem — podsumował.

Czytaj też:
Gwiazda TVN-u należała do świadków Jehowy. „Kontakty były urywane całkowicie”
Czytaj też:
Kazik odwołuje koncerty. Jest oświadczenie ws. choroby artysty

Źródło: WPROST.pl