Choć Paweł Domagała był znany głównie ze swojej kariery aktorskiej, w 2018 roku wydał singiel „Weź, nie pytaj”, który szybko stał się hitem i zapewnił mu status jednego z najpopularniejszych artystów w kraju. Od tamtej pory wiele osób interesuje się jego życiem, a 40-letni wokalista nie ma oporów przed tym, by w udzielanych wywiadach zdobyć się na szczerość. Tym razem zrobił to po raz kolejny i wspomniał o swoim stosunku do Kościoła.
Paweł Domagała o Kościele
Paweł Domagała w licznych wywiadach otwarcie mówił o praktykowaniu katolicyzmu. Wiadomo też, że często odnosił się do religii w swojej twórczości. Jednocześnie artysta nie ukrywał jednak, że przeszedł poważny kryzys wiary. – Moi rodzice są wierzący, ja może jestem inaczej trochę wierzący niż oni, bo miałem taki moment rzeczywiście odejścia od wiary i nawet zastanawiałem się nad odejściem w ogóle – wspomniał w rozmowie z Żurnalistą.
– Jako umysł analityczny i matematyczny zacząłem wszystko analizować i czytać różne rzeczy. Wówczas stwierdziłem, że zostaję w Kościele katolickim. Najwięcej rzeczy mi się tutaj zgadza mimo wielu rzeczy, które są do poprawy, do zmiany i są nie do przyjęcia – mówił wówczas w podcaście.
Teraz z kolei w wywiadzie z Katarzyną Zdanowicz, Domagała przyznał, że decyzja o pozostaniu w Kościele nie była dla niego prosta. – Byłoby mi dużo łatwiej i psychicznie, i emocjonalnie, gdybym mógł odejść, zrobić apostazję i powiedzieć: „Jesteście pedofilami, zje*ami, po prostu mafia”. Chciałbym tak zrobić i mieć z tym święty spokój, zostać protestantem i mieć wyj*bane. (...) Niestety, nie mogę tego zrobić, bo – odłączając tych ludzi i ten cały syf, tę mafijną strukturę – sprawy duchowe sklejają mi się tylko w Kościele katolickim. (...) W związku z tym bardzo żałuję, że nie mogę dokonać apostazji – dodał Paweł Domagała.
Czytaj też:
Paweł Domagała zażartował z Beaty Kozidrak w „Twoja twarz brzmi znajomo”. Nawiązał do jazdy po alkoholuCzytaj też:
Domagała w nowym serialu Polsatu. W obsadzie też Stenka i Lubaszenko. O czym będzie „Rafi”?