„Patologia, mózgu nie sprzedają w promocji”. Ostre komentarze w sieci po wyzwaniu Friza

„Patologia, mózgu nie sprzedają w promocji”. Ostre komentarze w sieci po wyzwaniu Friza

Wyzwanie Friza
Wyzwanie Friza Źródło: YouTube / Friz
Po emisji najnowszego odcinka programu polskiego youtubera Friza „Challenger” w sieci wybuchł skandal. W ostrych słowach skomentowała całą sytuację Karolina Korwin Piotrowska.

Friz to jeden z najbardziej znanych polskich youtuberów. Jego ostatnim przedsięwzięciem jest show „Challenger”, którego uczestnicy biorą udział w ekstremalnie trudnych wyzwaniach, aby wygrać 200 tysięcy złotych. W ostatnim odcinku było to jak najdłuższe wytrzymanie w stanie zanurzenia w lodowatej wodzie. Jeden z uczestników – Dominik Stokłosa, znany też w sieci jako Mokry Suchar, wytrzymał w basenie godzinę i czuł się dobrze. Z kolei Friz po godzinie nie czuł już nóg. Jay Dąbrowski był w najgorszych stanie – trząsł się i jęczał z bólu, nie mógł się uspokoić. Na miejscu konieczna była interwencja ratowników.

W komentarzach pod wideo zaroiło się od komentarzy. „Czekam na challenge na zatrzymanie akcji serca – ten kto dłużej wytrzyma z niebijącym sercem wygrywa (zgon też się liczy)”; „To jest chore żeby dla wyświetleń ryzykować tak naprawdę życiem.. tym bardziej jak masz żonę i małe dziecko w domu”; „Mega ciężko się to oglądało po tym jak chłopaki wyszli z wody. To autentycznie wyglądało jak tortury, szok” – czytamy.

Karolina Korwin Piotrowska podsumowuje Friza. Nazywa go „patologią”

Całą „zabawę” skomentowała teraz ostro Karolina Korwin Piotrowska. Nazwała influencera i jego kolegów patologią. „To są podobno idole. Ja rozumiem, że ktoś jest niepełnosprawny intelektualnie, że ma chorobliwe parcie na lajki, zdarza się, medycyna zna takie przypadki, kiedyś ekshibicjonistów leczono, dzisiaj są milionerami z YT, ale wciągać w to innych? Czy ktoś kontroluje tego typu challenge? Czy byle patologia może sobie to robić i filmować, zarabiać na tym? I czy ktoś mi wytłumaczy, czym to się różni od patologii we freak fightach? Coś mnie ominęło?” – pyta na swoim Instagramie. „Poświęciłam kawałek życia, żeby to zobaczyć. I naprawdę pytam, kto na to pozwala i to kontroluje. Bo może zamiast kolejnego dnia p****olenia głupot o tym, kto ma dyplom jakiej uczelni, polscy politycy powinni zastanowić się nad tym, co ludzie robią dla pieniędzy i zasięgów w internecie” – radziła.

„Niestety dla tego pana, mózgu nie sprzedają w promocji i nie można po niego polecieć samolotem albo helikopterem, w paczkach PR tez za darmoszkę nie przysyłają. Albo się go ma, albo nie. Kasa czasem zamula i chęć bycia widzianym za wszelką cenę. To jest przyszłość rozrywki? Zwykła patologia. Nie lepsza od freak fightów i innego g*wna. Niech się cieszą, że nikt nie umarł” – dodała dziennikarka.

Czytaj też:
Daniel Martyniuk znów dał o sobie znać. Obraża swojego ojca w sieci: Dawaj innym, żeby twój syn nic nie miał
Czytaj też:
Tomasz Jakubiak o planie leczenia w Izraelu. „Będziemy wykopywać dziada ze mnie”

Źródło: WPROST.pl