Michał Piróg zaskakująco o wyborach w USA. „Liberalizm doprowadził nas do obłędu”

Michał Piróg zaskakująco o wyborach w USA. „Liberalizm doprowadził nas do obłędu”

Michał Piróg i Donald Trump
Michał Piróg i Donald Trump Źródło: PAP / FOTON, Newspix / Moy / XPB Images
Tancerz szczerze powiedział, co sądzi na temat wygranej Donalda Trumpa. Słowa Michała Piróga dają do myślenia.

Choć od wyborów prezydenckich w USA minęło już kilka tygodni, temat nadal wywołuje wielkie emocje. Zwycięstwo Donalda Trumpa jest szeroko komentowane w mediach, a wiele osób zastanawia się, jak będzie wyglądać przyszłość. Również ludzie znani z pierwszych stron gazet wypowiadają się na temat tego, co sądzą o decyzji Amerykanów. Teraz głos w tej sprawie zabrał też Michał Piróg.

Michał Piróg o wyborach w USA

Kilka dni temu odbył się finał 13. edycji programu „Top Model”. Po zakończeniu transmisji Michał Piróg udzielił wywiadu reporterce „Plejady”, która zapytała go m.in. o to, co sądzi o powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu. Jego szczera opinia może zaskoczyć wiele osób. – Z jednej strony jest mi bliżej do poglądów i do tego, co reprezentuje strona, którą wystawiła Kamalę Harris na prezydentkę, ale z drugiej strony, jeżeli spojrzymy bardzo tak realistycznie na to, co się dzieje, żyjemy w takim bardzo dziwnym okresie, kiedy musimy bardzo stanowczo mówić swoje zdanie i stawiać swoje granice. Cały liberalizm i dążenie do wolności ludzkiej doprowadziły nas do obłędu, który terroryzuje świat – zaczął.

Następnie prowadzący „Top Model” wyznał, że choć nie jest wielbicielem biznesmena, to nie uważa jego wygranej za coś złego. – Tak, jak nie jestem fanem Donalda, tak zastanawiam się, czy taki prezydent nie jest kimś, kto jest dobry na ten moment. To jest człowiek, którego się momentalnie przestraszyły inne rządy, które już sobie grały na naszym nosie, które wiedzą, że może być trochę nieobliczalny i może mieć w poważaniu to, co mówi cały świat na temat tego, jak on powinien się zachowywać – stwierdził.

– Jest skłonny do zrobienia wielu rzeczy, z którym ja się nie zgadzam na co dzień, ale stoimy w rozkroku, czy chcemy być braćmi, a z drugiej strony mamy ludzi, którzy nie chcą nimi być. On jest osobą, która jawnie o tym mówi: „Nie pozwolę, żeby ktoś mi grał na nosie” — dodał.

W kontynuacji rozmowy Michał Piróg podkreślił, że „sam nie wierzy, iż dożył czasów, w których może to nie jest źle, że Donald Trump wygrał”. – Chciałbym żyć w takim świecie, żeby to, (...) co chciała zrobić Kamala Harris, było respektowane przez resztę świata, żebyśmy dojrzali na tyle, że nikt się temu nie przeciwstawi, że będziemy dążyli do tego, żeby świat żył w pokoju i żebyśmy walczyli o równouprawnienie, o wolność, o szacunek. Natomiast widzimy, że duża część globu tego nie chce. Co będzie, zobaczymy — podsumował tancerz.

Czytaj też:
Wojciech Malajkat napisał do Donalda Trumpa. „Dostało mi się za to”
Czytaj też:
Jolanta Kwaśniewska o zwycięstwie Donalda Trumpa. „Jest strach”