Afera z fundacją Filipa Chajzera. Monika K. zabrała głos

Afera z fundacją Filipa Chajzera. Monika K. zabrała głos

Filip Chajzer
Filip Chajzer Źródło: Archiwum prywatne
Monika K., która oskarżyła fundację Filipa Chajzera „Ale Akcja” o niewypłacenie pieniędzy, została zatrzymana pod zarzutem wyłudzenia miliona złotych. Teraz kobieta zabrała głos w sprawie.

W maju tego roku serwis Goniec nagłośnił sprawę 9-letniego Oskara, chorego chłopca, którego leczenie wspierać miała fundacja Filipa Chajzera „Ale Akcja”. Według dziennikarzy serwisu, którzy powoływali się między innymi na relację matki chłopca 37-letniej Moniki K., Oskar przestał otrzymywać pieniądze na swój lek, które powinny być wypłacone przez fundację ze specjalnie prowadzonej w tym celu zbiórki. Mama dziecka, mówiła, że na koncie zbiórki zostało jeszcze 350 tys. zł, a wstrzymanie tych środków jest zagrożeniem dla życia jej syna.

Portal utrzymywał, że dyrektor fundacji Krzysztof Ś., miał usłyszeć zarzuty przywłaszczenia 700 tysięcy złotych. Fundacja podawała natomiast, że kobieta jest oszustką. Z kolei sam Chajzer w tym czasie wyjechał z Polski, jednak w rozmowie z mediami podkreślał, że gdy tylko wykrył sprawę „fraudu pani Moniki K”., niezwłocznie zgłosił ją do prokuratury.

Matka Oskara zatrzymana. Monika K. tak wydawać miała pieniądze ze zbiórek na leczenie syna

W środę 4 września „Fakt” doniósł, że w zeszłym tygodniu doszło do zatrzymania Moniki K. w związku z wyłudzeniem znacznej kwoty pieniędzy. – Kobieta ta usłyszała zarzut wyłudzenia prawie miliona złotych na szkodę fundacji – cytował dziennik swojego informatora.

Niedługo później RMF FM przekazało, że analiza dokumentacji medycznej 9-letniego Oskara ma nie wskazywać, że chłopiec jest śmiertelnie chory. Ponadto, 37-letnia Monika K. zrezygnowała całkowicie z leczenia w systemie refundacyjnym NFZ i zaczęła wykorzystywać eksperymentalne terapie, stosowane przez ośrodki zagraniczne. Do innych krajów kobieta miała podróżować biznes klasą, czasami nawet korzystała z usług międzynarodowych taksówek i zatrzymywała się z reguły w pięciogwiazdkowych, drogich hotelach. Śledczy podejrzewają ponadto, że kobieta kupowała różne luksusowe towary za pieniądze ze zbiórek.

Afera z fundacją „Ale Akcja”. Monika K. zabrała głos

Teraz głos w sprawie zabrała sama Monika K., której grozi 10 lat więzienia. – Jestem niewinna, nic złego nie zrobiłam – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. – Bardzo bym chciała wszystko powiedzieć, by Polska poznała prawdę, bym mogła się obronić, ale nie mogę. Mam zakaz udzielania informacji. Oskarek jest bardzo chorym dzieckiem, ma orzeczenie o niepełnosprawności – dodała.

Informator „Gazety Wyborczej”, związany ze sprawą zdradził jednak, że Oskar to dziecko w spektrum autyzmu, a jego mama „nie przyjmuje tego do wiadomości i wymyśla mu choroby”.

– W 2022 roku zrezygnowała całkowicie z publicznej służby zdrowia na rzecz terapii eksperymentalnych. (...) Według naszych ustaleń to terapie niepotwierdzone naukowo. I na pewno dziecku nie grozi śmierć – przekazał.

Czytaj też:
Andrzej Sołtysik ujawnił zarobki Filipa Chajzera. „Wkurzyłem się”
Czytaj też:
Zygmunt Chajzer oburzony zachowaniem Polaków. „Buractwa nie brakuje”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Gazeta Wyborcza, RMF24, Fakt