Nie żyje gwiazda „M jak miłość”. Małgorzata Komornicka miała 85 lat

Nie żyje gwiazda „M jak miłość”. Małgorzata Komornicka miała 85 lat

Świeczka
Świeczka Źródło: Shutterstock / ERIK Miheyeu
Media obiegła informacja o śmierci cenionej aktorki serialowej i teatralnej. Małgorzata Komornicka zmarła po walce z ciężką chorobą.

Choć Małgorzata Komornicka odeszła 14 lipca br., do mediów informacja ta trafiła dopiero kilkanaście dni później, bo w czwartek 25 lipca. Jako jedyny o śmierci aktorki poinformował portal „Film polski”, który podał także informacje o pogrzebie artystki. Małgorzata Komornicka została pochowana na Cmentarzu Służewieckim w Warszawie. Miała 85 lat.

Kariera Małgorzaty Komornickiej

Małgorzata Komornicka przyszła na świat 18 sierpnia 1939 roku. Ukończyła studia w 1962 roku na Oddziale Lalkarskim przy Wydziale Aktorskim PWST w Krakowie, a swoją aktorską karierę rozpoczęła już w latach 70. w spektaklu Teatru Telewizji „Bestia”. Widzowie mogą ją kojarzyć z ról drugoplanowych w takich serialach, jak „Ranczo”, „Samo życie”, „M jak Miłość”, „Na Wspólnej” czy „Ojciec Mateusz”. Co więcej, pojawiła się także w takich produkcjach filmowych, jak „Młode wilki”, „Chopin. Pragnienie miłości”, „Chłopaki nie płaczą” i „Vinci” oraz w spektaklach telewizyjnych „Linie życia” i „Skąpiec”.

Małgorzata Komornicka osierociła trójkę dzieci, w tym znaną aktorkę, Annę Komornicką, byłą żoną Zbigniewa Zamachowskiego. Kobieta pożegnała matkę w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych. „Mamo, Mamusiu... Serce rozpadło się na milion kawałków. Już nic nie ma znaczenia. Została pustka. Jak mam teraz żyć bez Ciebie? Ból wszechogarniający mój mały już teraz świat bez kolorów, bez Twojego uśmiechu. Mamo, Mamusiu... Wiem, że teraz już nie cierpisz, że tam, gdzie jesteś są piękni i dobrzy ludzie. Wiem, że teraz będziesz moim najpiękniejszym Aniołem... Dziękuję, że nauczyłaś mnie być dobrym człowiekiem, że zawsze do końca we mnie wierzyłaś. Mamo, Mamusiu... Do zobaczenia” – napisała.

Pod jej postem słowa wsparcia zamieściły osoby znane z pierwszych stron gazet. „Najszczersze kondolencje” — napisała Monika Richardson. „Aneczko przyjmij wyrazy szczerego współczucia. Tak dobrze wiem, co teraz czujesz... Przytulam” — dodała Anna Samusionek, natomiast Edyta Herbuś skomentowała: „Przytulam najczulej Aneczko”.

instagramCzytaj też:
Bob Newhart nie żyje. „Z jego odejściem kończy się era w historii komedii”
Czytaj też:
Śmierć męża, utrata domu i wypadek, czyli burzliwe życie Anny Dymnej. „Mogłam się załamać”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl