Krystyna Janda żegna Jerzego Stuhra. „Kochany Mój. Zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi”

Krystyna Janda żegna Jerzego Stuhra. „Kochany Mój. Zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi”

Krystyna Janda i Jerzy Stuhr
Krystyna Janda i Jerzy Stuhr Źródło: Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Krystyna Janda w bardzo wzruszających słowach pożegnała swojego przyjaciela Jerzego Stuhra. Aktorka przyznała, że „nie żyje jeden z największych”.

W Teatrze Polonia Krystyny Jandy Jerzy Stuhr grał jeszcze niedawno w „32 omdleniach” Czechowa czy „Geniuszu” – dramacie Tadeusza Słobodzianka. Kilka tygodni temu teatr poinformował w komunikacie, że ze względu na chorobę aktora, odwołane zostają czerwcowe i lipcowe spektakle drugiej z wymienionych sztuk. Choć nie podano, o którym artyście mowa, jasne było, że chodzi o Jerzego Stuhra.

Krystyna Janda żegna Jerzego Stuhra. „Nie żyje jeden z największych!”

W poniedziałek 9 lipca legendarny aktor zmarł, a Krystyna Janda w ciepłych i wzruszających słowach, pożegnała go w mediach społecznościowych, pisząc wprost, że „nie żyje jeden z największych”. „Umarł Jerzy Stuhr! Nie żyje jeden z największych! Z osiągnięciami i życiem którym mógłby obdarować kilka a nawet kilkanaście osób” – podkreśliła aktorka.

Jak zaznaczyła Janda, Stuhr był niezwykłym człowiekiem, przyjacielem ludzi, świata, zwierząt i dzieci.

Wybranek boga sztuki, aktorstwa, reżyserii. Także Wielki nauczyciel. Sztuki i życia. Wychował pokolenia polskich aktorów i reżyserów, obdarował hojnie tysiące Widzów. Jego wiedza o naturze ludzkiej, jej zakamarkach i jasnościach, była nieograniczona. Jego radość życia, poczucie humoru, wyobraźnia było dobrem publicznym, na szczęście. Był drogocennym partnerem reżyserów filmowych i teatralnych, Jego role nadawały blask, siłę i sens wszystkiemu co powstawało. Kochany przez widzów, ludzi, rodzinę, partnerów scenicznych, przyjaciół w Polsce i na całym świecie, studentów, młodzież aktorską. Wspaniały Polak i Obywatel, odważny, zawsze występujący w obronie wolności i zwykłego człowieka. Nieobojętny na krzywdę, ostrożny w sądach, lojalny, wierny swoim ideałom, prawdziwy, zawsze prawdziwy” – czytamy.

Janda napisała, że Stuhr marzył, aby umrzeć na scenie i prawie tak się stało. Wspomniała, że w „Geniuszu” grał do ostatnich sił. „Nie zapomnimy nigdy. Jurku mój Kochany! Przyjacielu! Kochany Mój. Odpoczywaj w spokoju, zostawiłeś Świat, Polskę i nas innymi. Lepszymi” – zakończyła Janda.

Czytaj też:
To był ostatni wywiad Jerzego Stuhra. Aktor otwarcie mówił o śmierci
Czytaj też:
Jerzy Stuhr nie żyje. Legendarny aktor miał 77 lat

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl