Co dzieje się z dziećmi Barbary Sienkiewicz? „Przeżyły ogromną tragedię”

Co dzieje się z dziećmi Barbary Sienkiewicz? „Przeżyły ogromną tragedię”

Barbara Sienkiewicz ze swoimi dziećmi w 2015 roku
Barbara Sienkiewicz ze swoimi dziećmi w 2015 roku Źródło:Newspix.pl / Krzysztof Burski
Kilka dni temu aktorka Barbara Sienkiewicz osierociła dwójkę małych dzieci. Teraz Wanda Nowicka ujawniła najnowsze szczegóły dotyczące ich losu.

W nocy z czwartku na piątek 7 czerwca zmarła aktorka seriali „Klan”, „M jak miłość” czy „Na dobre i na złe”, a równocześnie kobieta znana jako „najstarsza matka w Polsce”. Barbara Sienkiewicz urodziła w 2015 roku bliźniaki. Miała wówczas 60 lat. W chwili jej śmierci jej dzieci były obecne w domu. Teraz podano najnowsze informacje na temat tego, co się z nimi stało.

Co stało się z dziećmi Barbary Sienkiewicz?

Według informacji podanych przez informatora z bliskiego otoczenia Barbary Sienkiewicz, miała się ona źle poczuć w czwartkowy wieczór i zadzwonić do bliskiego znajomego, który przyjechał w nocy do jej domu. – Tam zastał makabryczną sytuację. Aktorka nie żyła, a w domu obecne były jej dzieci – ujawnił. Następnie próby odnalezienia bliskich czy krewnych, którzy mogliby zająć się bliźniętami, zakończyły się porażką, dlatego policja zawiozła Anię i Piotrusia do jednego z domów dziecka w Warszawie. Wówczas podkom. Ewa Kołdys przekazała, że o sytuacji prawnej zadecyduje sąd rodzinny.

Teraz „Plejada” skontaktowała się z byłą wicemarszałek Wandą Nowicką, by dowiedzieć się najnowszych szczegółów, dotyczących tego, kto zajmie się dziećmi. Kobieta była bowiem z bliskich relacjach ze zmarłą aktorką – to właśnie dzięki posłance Lewicy, Barbara Sienkiewicz miała poznać kobietę, której chciała powierzyć opiekę nad bliźniętami.

– Nie jestem upoważniona do tego, żeby mówić o szczegółach, natomiast z informacji, które posiadam, mogę zapewnić, że jest grupa osób z bliskiego kręgu społecznego pani Barbary, które bardzo intensywnie pracują nad tym, żeby dzieci pani Barbary miały jak najlepszą opiekę. Są to osoby związane z prawem oraz opieką nad dziećmi. Mają pełną świadomość, jak ważne jest to, żeby rozwiązanie docelowe, które zostanie przyjęte, było tym ostatecznym i najlepszym. To może potrwać, ale chciałam uspokoić, że zajmują się tym osoby, które chcą jak najlepiej i mam do nich pełne przekonanie – mówi Plejadzie Wanda Nowicka.

Chociaż była wicemarszałkini nie chciała ujawniać szczegółów, to podkreśliła, że być może wkrótce głos zabiorą osoby bezpośrednio zainteresowane w pomoc dzieciom zmarłej pani Barbary, dodając, że to ludzie "godni najwyższego zaufania". – W związku z tym nie niepokoję się, że dzieciom stanie się krzywda z tego powodu, że w jakiś nieodpowiedzialny sposób zostaną podjęte decyzje – tłumaczyła.

Podkreśliła też, że spodziewa się pomocy ze strony państwa, a ona sama postara się, by Ania i Piotruś dorastali w jak najbardziej komfortowych warunkach. Polityczka dodała również, że jest to bardzo delikatny temat i do wszystkiego trzeba podchodzić z należytą starannością.

– Dzieci przeżyły ogromną tragedię, ponieważ trudno sobie wyobrazić coś straszniejszego niż utrata matki, ale zrobimy wszystko, by miały normalne dzieciństwo i otrzymały wszystko, co potrzeba. (...) To wszystko się wydarzy, jednak potrzeba czasu, bo to wszystko jest świeże. (...) Proszę być spokojnym, tu się dzieją dobre rzeczy – nie są one upubliczniane – pamiętajmy, że nie może być takiej sytuacji, że dzieci cały czas czytają o sobie w gazetach, to są 9-latki więc one wszystko rozumieją – zaznaczyła Wanda Nowicka.

Czytaj też:
Barbara Sienkiewicz nie żyje. Aktorka osierociła bliźniaki
Czytaj też:
Barbara Sienkiewicz została mamą w wieku 59 lat. Po raz pierwszy wspomniała o ojcu bliżniąt

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Plejada