Po tym, jak Krzysztof Stanowski opuścił Kanał Sportowy, wiele osób z niecierpliwością oczekiwało jego kolejnego projektu. Finalnie Kanał Zero ruszył z początkiem lutego i już ma ponad milion subskrybentów. Co więcej, według danych ze strony „ViewStats”, w ostatnim miesiącu miał 34,4 mln wyświetleń, z czego długie materiały (bez shortów) zostały wyświetlone aż 26,3 mln razy.
Takie wyniki Kanał Zero zawdzięcza nie tylko ciekawym i niekiedy kontrowersyjnym tematom, ale także znanym nazwiskom. Do prowadzących poszczególnych segmentów dołączyli m.in. Izabela Krzan, Tomasz Raczek, Tede, Marcin Meller czy Monika Goździalska. Teraz ostatnia z nich ujawniła intrygujące szczegóły tej współpracy.
Monika Goździalska o pracy w Kanale Zero
Kanał Zero w pierwszych tygodniach działalności notował wyniki na poziomie 10-12,7 mln wyświetleń, lecz w ostatnim czasie zmniejszyły się one do 6,8 mln-6,4 mln. Trzeba jednak przyznać, że mimo spadku oglądalności, projekt Krzysztofa Stanowskiego świetnie sobie radzi. Na portalu X (dawnym Twitterze) dziennikarz jakiś czas temu ogłosił: „Przychody z YouTube za marzec to 630 000 zł”. Choć w poprzednim miesiącu kanał „wykręcił” nieco więcej, bo 780 tys. zł przychodów, to przedsiębiorca ma powody do zadowolenia.
– To więcej niż zakładał biznes plan, w którym było 500 tys. złotych. Nie pokryje to w całości kosztów działalności Kanału Zero w lutym, ale pokryje w znacznie większym stopniu, niż zakładałem – mówił Stanowski w programie, w którym podsumował pierwszy miesiąc działalności.
Widzów przyciągają różne formaty, wśród których znalazły się m.in. „Zero Presji” Kacpra Rucińskiego i Cezarego Sikory czy „Zero Kultury” Macieja Dąbrowskiego (Człowieka Wargi), prezentera Radia Zet Marcina Sońty oraz byłego szefa „Filmwebu” Michała Walkiewicza. Wiernego grona fanów doczekała się także Monika Goździalska, która chociaż na co dzień mieszka w Hiszpanii, to przyjeżdża do Polski, by uczestniczyć w nagraniach programów. Co ją motywuje do tak długich „dojazdów” do pracy?
– Krzysiek dobrze płaci. (…) Pracuję dla kasy, dla funu i dla możliwości, dla prestiżu – wyznała w rozmowie z „Pomponikiem”.
W dalszej części wywiadu reporter zachęcił Monikę Goździalską do ujawnienia wysokości swoich zarobków. Po namyśle celebrytka zdecydowała się wyjawić o jakich kwotach mowa i zdradziła, że nawet gdyby nie zdecydowała się na dodatkową pracę, z samych dochodów z Kanału Zero, starczyłoby jej na życie, bilety do Hiszpanii i Polski, a także na podróże.
Wówczas przeprowadzający wywiad nawiązał do plotek, jakoby Telewizja Polska za jeden odcinek „Pytania na śniadanie” wypłacała prezenterom po 1500 złotych izapytał, czy u Krzysztofa Stanowskiego można liczyć na podobne wynagrodzenie. – Ja nie mogę o takich rzeczach mówić, ale mam więcej – powiedziała Monika Goździalska.
Czytaj też:
Konflikt między Rusin a Stanowskim przybiera na sile. „Prawdziwymi dziennikarzami nie są propagandziści”Czytaj też:
Krzysztof Stanowski uderza w Elizę Michalik. W tle zdjęcia Zbigniewa Ziobry ze szpitala