Dopiero co wygrał milion w „Milionerach”. Dziś prosi widzów o rozwagę

Dopiero co wygrał milion w „Milionerach”. Dziś prosi widzów o rozwagę

Tomasz Boruch
Tomasz Boruch Źródło:TVN
Tomasz Boruch, czyli „nowy polski milioner”, zwrócił się do widzów z apelem w ważnej sprawie.

Po raz drugi w najnowszej edycji „Milionerów” padła główna wygrana. Jako pierwszemu do miliona udało się dojść 12 marca TVP Mateuszowi Żaboklickiemu, 33-letniemu poecie, tłumaczowi i dramatopisarzowi. W środę 3 kwietnia dokonał tego samego Tomasz Boruch, absolwent weterynarii w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, który na co dzień zajmuje się badaniami klinicznymi.

Jego pytanie za milion złotych brzmiało: „W jakiej cieśninie znajdują się dwie wyspy zwane wczorajszą i jutrzejszą, które dzielą niespełna cztery kilometry, ale aż 21 godzin różnicy czasu?”

A: w ciśnienie Bosfor; B: w Cieśninie Magellana; C: w Ciśnienie Kaletańskiej i D: w Cieśninie Beringa.

Uczestnik show prawidłowo odpowiedział, że chodzi o „D” – Cieśninę Beringa, na środku której znajdują się Wyspy Diomedesa. Duża Diomeda należy do Rosji, a Mała Diomeda do Stanów Zjednoczonych, pomiędzy nimi przechodzi granica daty.

Nowy polski milioner apeluje do ludzi

Dzień po tym, jak wyemitowany został na antenie TVN odcinek z Tomaszem Boruchem, mężczyzna pojawił się w „Dzień Dobry TVN”. W trakcie wywiadu „nowy milioner” zdradził kilka zakulisowych ciekawostek o swoim udziale w teleturnieju. Jak się okazało, było to już jego drugie podejście, ponieważ za pierwszym razem nie dostał się do gry eliminacyjnej.

– Za drugim razem pojechałem do studia nieco „na przypale”, bo stwierdziłem, że na pewno mi się nie uda i chciałem po prostu to odbębnić. Ale na miejscu się okazało, że na pytanie w rundzie „Kto pierwszy, ten lepszy” poprawnie odpowiedziały tylko trzy osoby, a mnie udało się to najszybciej. Wtedy trochę się zdziwiłem – przyznał.

Boruch powiedział, że za pieniądze wygrane w programie chciałby spłacić kredyt za mieszkanie, które ostatnio wziął. – Ale też jakąś część chciałbym przeznaczyć na zwierzaki albo ze schronisk albo chore, ponieważ jako lekarz weterynarii kocham zwierzaki – zaznaczył. – Chciałbym też zaapelować do państwa, żebyście adoptowali niechciane zwierzaki, a nie kupowali rasowe – podkreślił mężczyzna, wykorzystując swój antenowy czas na wystosowanie prośby w dobrym celu.

Czytaj też:
Rekordzista „Jednego z dziesięciu” powrócił. Tak zaprezentował się w „Va Banque”
Czytaj też:
QUIZ. Wygrałbyś milion, jak Mateusz Żaboklicki? Odpowiedz na te same pytania!

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Dzień Dobry TVN