Marek Kondrat przez lata był zaliczany do grona najbardziej popularnych i cenionych polskich aktorów. Odtwórca głównej roli Adasia Miauczyńskiego w „Dniu świra” czy gwiazdor „Kilera” oraz „Nic śmiesznego” w pewnym momencie postanowił się wycofać z zawodu. Stwierdził, że w całości odda się prowadzeniu własnej winiarni, a także pasjom, podróżom i rodzinie. Choć zniknął z medialnego życia, teraz wziął udział w podcaście.
Marek Kondrat obecnie
Ku rozczarowaniu wielu fanów, Marek Kondrat kilka lat temu postanowił usunąć się w cień. W wywiadach mówił, że zawód aktora mu się po prostu „przejadł”. – Odczuwam w sobie pewien komfort niezajmowania się tym dzisiaj, a w sukurs przyszedł pewien rodzaj zachwytu dziedziną, którą z kolei zajmuję się obecnie. Stało się to lata temu dzięki podróżom do miejsc, gdzie „rośnie" wino. Dzięki tej nowej pasji i poznawania tej całkiem nowej i innej sfery, skrajnie różnej od zawodu, który uprawiałem, łatwiej mi też było z tego zawodu zrezygnować – mówił podczas wywiadu do książki „Tacy sami. Szczerze o samotności”.
Zdradził, że obecny teatr różni się od tego uprawianego przez niego, a tym bardziej przez jego ojca, co niekoniecznie mu się podoba. Dodał też, iż znużyła go „nieustanna konfrontacja z widzem, pobudzająca dosyć sztucznie organizm, który z czasem zaczyna się buntować”. – Bo z jednej strony jest zwykłe codzienne życie, a z drugiej strony jest to „wyimaginowane”, jednocześnie niepodlegające regulacji czasowej. O dziewiętnastej kurtyna idzie w górę i już, trzeba być innym człowiekiem. Połączenie tych dwóch światów zaczyna być w końcu dosyć nużące. Jednym słowem – wybrałem życie nad fikcję – tłumaczył.
Teraz Marek Kondrat bardzo rzadko udziela wywiadów i pojawia się publicznie. Tym bardziej więc jego fanów ucieszyło najnowsze nagranie na profilu „Kukbuk”. Otóż okazało się, że aktor wziął udział w podcaście, w którym opowiedział o swojej pasji do wina. Zapytano go m.in. o to, ile posiada butelek wina czy jakie było najdroższe wino, jakie spożywał.
Internauci skupili się jednak na zmianach w wyglądzie aktora. W komentarzach pod filmikiem na Instagramie momentalnie pojawiły się porównania do jednego z hollywoodzkich gwiazdorów. Czytamy: „Anthony Hopkins”, „Chwilami miałam silne wrażenie, że patrzę na Anthony'ego Hopkinsa”, „Antony Hopkins w wersji polskiej”, „Polski Anthony Hopkins” czy „Ale się postarzał fajnie”. Warto dodać, że Walijczyk jest nieco starszy od polskiego aktora – Anthony Hopkins w ubiegłym roku skończył 86 lat, natomiast Marek Kondrat ma obecnie 73 lata.
Czytaj też:
Marek Kondrat na stałe wraca do Polski. Powodem jest kariera jego żonyCzytaj też:
Marek Kondrat jest zmuszony sprzedać willę w Hiszpanii. Podał powódCzytaj też:
Antonina Turnau w pierwszym wywiadzie. Jakim mężem jest Marek Kondrat?