Małgorzata Ostrowska o wysokości swojej emerytury. „Bardzo mnie rozśmieszyła”

Małgorzata Ostrowska o wysokości swojej emerytury. „Bardzo mnie rozśmieszyła”

Małgorzata Ostrowska
Małgorzata Ostrowska Źródło:AKPA/Podlewski
Artystka zabrała głos w sprawie emerytur. Małgorzata Ostrowska przyznała, że nie może pochwalić się wysokim świadczeniem.

Małgorzata Ostrowska pojawiła się w piątkowy wieczór 22 marca na gali rozdania nagród Fryderyki. Artystka udzieliła wówczas wywiadu. W trakcie rozmowy otworzyła się na temat wysokości swojej emerytury. Wyznała, że choć 2 maja skończy 66 lat, to jeszcze długo będzie pracować.

Małgorzata Ostrowska o emeryturze

Małgorzata Ostrowska zaczęła śpiewać, gdy miała zaledwie 11 lat. Od 1981 roku przez 10 lat była wokalistką zespołu Lombard. Następnie postawiła na karierę solową. Dziś – choć ma za sobą ponad trzydzieści lat na scenie – nie zamierza jeszcze zakończyć kariery. Jak sama przyznała, koncertuje nie tylko z miłości do muzyki, ale również ze względu na finanse.

– Z jednej strony ja sama jestem artystką, sama mam przyznaną emeryturę, która jest po prostu bardzo śmieszna i bardzo mnie rozśmieszyła, jak któregoś razu mi ZUS to wyliczył – zaczęła Małgorzata Ostrowska w rozmowie z „Pomponikiem”.

– Nie jestem jeszcze w tej chwili na emeryturze, ponieważ zarabiam i ciągle pracuję na nią. Natomiast trzeba pamiętać, że w czasach, kiedy graliśmy najwięcej, w latach 80., 90. nikt z artystów ani z organizatorów imprez nie myślał o tym. A być może organizatorzy myśleli, ale z kolei, gdyby weszli w taki system, który ZUS akceptuje, to musieliby więcej płacić artystom, musieliby więcej żądać za koncerty i byłoby to trudne. To jest skomplikowana sytuacja, to wcale nie jest ani czarne, ani białe – kontynuowała artystka.

Małgorzata Ostrowska dodała również, że obecnie kwota, którą wyliczył jej ZUS, „starczyłaby co najwyżej na jeden obiad”, i to wcale nie w Warszawie. Nie zamierza jednak tracić pogody ducha. – Myślę, że jedyną metodą na to jest po prostu szukanie zabezpieczeń i innych źródeł finansowania. Uda się albo nie – podsumowała.

Warto dodać, że to nie jedyna gwiazda z takim problemem. Jak informowały media, wśród polskich artystów niskie emerytury mają m.in. Ryszard Rynkowski, na którego konto wpływa niecałe 1200 złotych. Mniej więcej taką samą kwotę otrzymuje Rudi Schubert, natomiast Krzysztof Cugowski dostaje mniej niż tysiąc złotych.

Czytaj też:
Majka Jeżowska dla „Wprost”: Mam niecały tysiąc emerytury. Nie narzekam
Czytaj też:
Teresa Lipowska: Aborcja? To jest tylko i wyłącznie sprawa kobiety

SheO Awards 2024 to event o kobietach i dla kobiet
27 maja redakcja „Wprost” po raz kolejny doceni inspirujące kobiety,
które mają w sobie nieskończone pokłady odwagi i determinacji

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / Pomponik