Dawid Podsiadło czuje się przytłoczony sławą? „Ten kontrast jest bardzo bolesny”

Dawid Podsiadło czuje się przytłoczony sławą? „Ten kontrast jest bardzo bolesny”

Dawid Podsiadło
Dawid Podsiadło Źródło:Materiały prasowe / Sony Music / Jacek Kołodziejski
Wokalista rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, jednak teraz zrobił wyjątek. Dawid Podsiadło przyznał, że z trudem znosi czas, gdy nie występuje na scenie.

Dawid Podsiadło jest jednym z najpopularniejszych obecnie artystów na polskiej scenie muzycznej, którego albumy cieszą się ogromną popularnością, a bilety na koncerty wyprzedają się w mgnieniu oka. Jednak czy jego sława i sukces muzyczny oznaczają szczęście? Okazuje się, że niekoniecznie. Wokalista zdobył się na szczere wyznanie.

Dawid Podsiadło o otępieniu

Nie od dziś wiadomo, że Dawid Podsiadło – mimo ogromnej popularności – rzadko udziela wywiadów i ujawnia szczegóły ze swojego prywatnego życia. W ostatnim czasie fani mogą się jednak dowiedzieć więcej o swoim idolu słuchając podcastu, który prowadzi on z Radosławem Kotarskim, nowym gospodarzem teleturnieju „Va Banque” w TVP. Ostatnio opowiedział w nim o swoich odczuciach, które towarzyszą mu po występach.

Jak powszechnie wiadomo, Dawid Podsiadło szybko zyskał status gwiazdy po zwycięstwie w drugiej edycji „X Factor” w 2012 roku. Jego utwory mają miliony odtworzeń, a jednym z najbardziej spektakularnych momentów w jego karierze był występ na Stadionie Narodowym, na który błyskawicznie wyprzedano ponad 80 tys. biletów. Teraz artysta wyznał, że występ przed taką publicznością to nie tylko zaszczyt i przyjemność, ale także stres i trudne emocje.

– Godzinę po koncercie jestem w dziwnym stanie takiego otępienia. Przez pierwsze dziesięć minut gadam non stop, krzycząc trochę, bo jestem ogłuszony. Gadam non stop, że „wow, wow, wow, ale super” albo „źle, źle, źle”. Potem jak usiądę, to przez kolejne 40 minut słucham, nic nie mówię. Widzę się ze swoimi najbliższymi ludźmi, szukam w nich dumy ze mnie – mówił.

Powrót do domu po koncercie również nie jest łatwy dla Dawida Podsiadły. Muzyk zmaga się bowiem z kontrastem, jaki towarzyszy mu między kontaktem z publicznością a samotnym spędzaniem czasu. – Przepaść pomiędzy takim tłumem, który skanduje twoje imię i świadomość, że przeżywasz coś tak epickiego, a powrót do mieszkania, w którym spędzasz 90 proc. swojego życia i zamawiasz „maka” o 2.00 w nocy, jest dziwna. Ten kontrast jest bardzo bolesny – tłumaczył w „Podsiadło Kotarski Podcast”.

Dawid Podsiadło dodał, że melancholijne nastroje zagłusza pasjami. W wolnym czasie pakuje walizkę i rusza eksplorować świat. – Poleciałem na drugi koniec świata i byłem na rajskiej plaży, z rajską dziewczyną, patrzyłem na ocean, piłem kokosy, byłem szczęśliwy i zapomniałem trochę, co zostawiłem za sobą w tej Polsce – wspominał.

Czytaj też:
Dawid Podsiadło a sprawa narodowa. „Mam pewną propozycję”
Czytaj też:
Quiz z utworów Dawida Podsiadły. Tylko dla prawdziwych fanów

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl