Witold Mikołajczuk nie żyje. Miał zaledwie 42 lata

Witold Mikołajczuk nie żyje. Miał zaledwie 42 lata

Świeczka
Świeczka Źródło:Shutterstock / ERIK Miheyeu
O śmierci artysty grającego na Pol'and'Rocku poinformował jego menadżer. Witek Muzyk Ulicy był samoukiem, którego kochały tysiące fanów.

W piątek 5 stycznia media obiegła informacja o śmierci Witolda Mikołajczuka. Artysta znany jako Witek Muzyk Ulicy był samoukiem, komponował, tworzył teksty i grał na instrumentach. Na jego profilu opublikowano pożegnalny post.

Życie i śmierć Witka Muzyka Ulicy

Witold Mikołajczuk urodził się 6 września 1981 roku w Żarach. Dorastał w Kołczynie, gdzie już na przełomie trzeciej i czwartej klasy założył z przyjaciółmi zespół rockowy o nazwie „Śrubokręt”. Przez lata był wolontariuszem muzycznym, gdyż chciał zarażać pasją innych i za darmo udzielał lekcji w szkole podstawowej. Później przez rok żył na warszawskich ulicach. W tym czasie skomponował utwory i amatorskie nagrania kilku występów ulicznych, które umieścił na YouTube oraz Facebooku. Szybko zdobyły ogromną popularność.

Dzięki zbiórkom pieniężnym, w 2016 roku Mikołajczukowi udało się wydać ze swoją grupą przyjaciół debiutancki album „Gram dla Was”. Dwa lata później w podobny sposób sfinansowano drugą płytę pt. „Rocko Punko Polo”. Zapewniły one Witkowi Muzykowi Ulicy popularność – na YouTube zgromadził 109 tysięcy subskrybentów, a utwory „Pocisk miłości”, „Tęsknię za Tobą” i „Param, param” zyskały miliony wyświetleń. Doszło do tego, że w 2019 roku artysta zagrał na jednym z największych festiwali muzycznych w Polsce. Wystąpił przed tysiącami fanów podczas Pol'and'Rock Festival.

W piątek 5 stycznia informację o jego śmierci potwierdził Państwowej Agencji Prasowej jego menadżer, Hubert Ziętala. Na Facebooku kompozytora, akordeonisty, gitarzysty, a także autora tekstów opublikowano także pożegnalny post. „Kochani... z przykrością informujemy, że dnia 04.01.2024 odszedł Nasz Ukochany Witek Muzyk Ulicy. Witku zmieniłeś nasze postrzeganie świata i muzyki, jesteśmy wdzięczni za każdą wspólną chwilę, spotkania, koncerty i piękno, które dałeś światu. Prosimy o uszanowanie spokoju rodziny, najbliższych i przyjaciół w tym trudnym czasie. O uroczystościach pogrzebowych poinformujemy w najbliższych dniach” – czytamy.

W komentarzach pod postem pojawiło mnóstwo słów od poruszonych fanów. Pisali: „Nie wierzę”, „To był prawdziwy Artysta i muzyk”, „Wielka strata. Tak wiele dał od siebie”, „Serce pęka. Wielki muzyk o wielkim sercu”, „Wielki żal i szkoda” czy „Na Jego koncercie w 2023 roku dowiedziałam się, że to jego ostatni koncert. To było na Dożynkach w Kamionkach Małych. Niestety... to była prawda. Piękny człowiek i artysta”.

facebookCzytaj też:
Nie żyje Arkadiusz Malinowski z Czerwonych Gitar
Czytaj też:
Nie żyje młody polski bramkarz. Był ostoją zespołu

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / kultura.gazeta.pl