Sylvester Stallone w gorzkim wyznaniu do córek. „Było mi wstyd, że jestem waszym ojcem”

Sylvester Stallone w gorzkim wyznaniu do córek. „Było mi wstyd, że jestem waszym ojcem”

Sylvester Stallone
Sylvester Stallone Źródło:Newspix.pl / ABACA
Sylvester Stallone udzielił wywiadu, w którym opowiedział o jednym z trudniejszych okresów swojego życia. Aktor nie przebierał w słowach.

Choć Sylvester Stallone najlepsze czasy swojej kariery ma już za sobą, nie milknie zainteresowanie jego postacią. Wszystko przez wzgląd na dokument „Sly” na Netfliksie, a także reality-show „Rodzina Stallone”, który jest dostępny na SkyShowtime. Produkcje te cieszą się ostatnio popularnością, ponieważ aktor otwarcie opowiada w nich o krętej drodze na szczyt. O swoich przeżyciach wspomniał również w najnowszym wywiadzie.

Trudna przeszłość Sylvestra Stallone'a

W ciągu swojego życia Sylvester Stallone przeszedł wiele trudnych momentów. Podczas porodu sparaliżowało mu dolną część wargi, a kiedy był dzieckiem, miał przemocowego ojca. – Był bardzo brutalny, więc wiedziałem, czym jest ból. Postanowiłem, że się nie dam, niezależnie od tego, co mi zrobi. Że mnie nie złamie – mówił aktor w „Sly”. Później marzył o tym, by zostać aktorem, lecz nikt w niego nie wierzył. Dostawał jedynie mało znaczące role, gdyż słyszał, że mamrocze i ma opadające powieki. Nie tracił jednak wiary.

– Spałem na przystankach autobusowych, na klatkach schodowych, w bibliotekach – wspominał. W końcu jego przykre doświadczenia w połączeniu z brakiem pieniędzy stały się podwaliną pod historię o kultowym już pięściarzu Rockym Balboa. Po tym, jak napisał scenariusz i zdołał przeforsować pomysł, by obsadzić go w głównej roli, odniósł sukces – film otrzymał w 1976 roku dziesięć nominacji do Oscara. Potem wcielił się też w Johna Rambo, weterana z Wietnamu z „Pierwszej krwi”, przez co jego nazwisko stało się synonimem kina akcji lat 80. i 90.

Przez chwilę Sylvester Stallone nie narzekał na brak propozycji i miał dużo pracy. – Kręcenie filmów jest czymś, co rozumiem i kocham, ale płaci się za to wysoką cenę. Gdy jesteś zaangażowany w ten proces: piszesz, grasz, reżyserujesz i produkujesz, nie masz czasu na nic innego. Zaniedbujesz rodzinę, (...) praca staje się ważniejsza od domu – wyznał w dokumencie Netfliksa. Z czasem jednak zaczęto go szufladkować, jako nieociosanego mięśniaka, który głównie strzela i bije, przez co na początku lat 2000. znów zaczął mieć problemy.

Sylvester Stallone szczerze o ojcostwie

Kilka dni temu Sylvester Stallone wystąpił w podcaście „Unwaxed”, który jest prowadzony przez jego córki, Sophię i Sistine. W rozmowie z nimi nawiązał do początków XXI wieku, kiedy nie mógł znaleźć żadnej pracy. Zdobył się na szczere wyznanie.

– Wstydziłem się, że jestem waszym ojcem. Czułem się taki bezwartościowy. Nawet nie wiedziałyście, czym się zajmuję. Po prostu kręciłem się po okolicy i wyglądałem na przygnębionego – wyznał, a Sophia i Sistine potwierdziły jego słowa, wspominając w „Unwaxed”, że ich ojciec całymi dniami oglądał wówczas filmy.

W dalszej części rozmowy aktor wyznał, że w tym trudnym dla niego momencie zrozumiał wiele rzeczy i przewartościował swoje życie. – Kiedy dobre czasy mijają, wtedy odkrywa się, że rodzina jest jednak bardzo ważna – powiedział swoim córkom. – Statek odpłynął, było naprawdę źle. Zdałem sobie sprawę, że ludzie, których uważałem za swoich przyjaciół, nimi nie są. (...) Myślałem, że definitywnie zakończyłem karierę. Telefon w ogóle nie dzwonił – tłumaczył.

Przypomnijmy, że później aktorowi jednak udało się wrócić do łask – w 2010 roku napisał scenariusz, wyreżyserował i zagrał w filmie „Niezniszczalni”, a następnie także w jego kontynuacjach. Stallone powrócił też triumfalnie na kinowy ekran w roli Rocky’ego Balboa’y w dramacie sportowym „Creed: Narodziny legendy”, za co otrzymał m.in. Złoty Glob dla najlepszego aktora drugoplanowego i nominację do Oscara.

instagramCzytaj też:
Papież Franciszek spotkał się z Sylvestrem Stallonem. „Gotowy? Boksujmy”
Czytaj też:
Burt Young nie żyje. Legendarny aktor był znany z serii filmów „Rocky”

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl / People