Kasia Tusk otwiera second hand. Ceny zwalają z nóg

Kasia Tusk otwiera second hand. Ceny zwalają z nóg

Kasia Tusk
Kasia Tusk Źródło:Instagram / makelifeeasier_pl
Kasia Tusk postanowiła rozszerzyć swoją działalność. Córka byłego premiera RP otworzyła second hand, w którym możemy kupować online. Internauci jednak zwracają uwagę na ceny. „Najlepszy PR-owiec nie przekona mnie, żeby wydać 1000 zł na płaszcz z lumpa” – czytamy.

Kasia Tusk od wielu lat robi karierę jako blogerka modowa i influencerka, dzieląc się z internautami pomysłami na stylizację garderoby, mieszkań i stylu życia. Córka byłego premiera RP ma oddaną rzeszę fanów, którzy śledzą jej poczynania w mediach społecznościowych.

Teraz Kasia Tusk pochwaliła się w sieci nowym projektem. Jak się okazało, celebrytka postanowiła otworzyć ekskluzywny second-hand. Internetowy sklep z odzieżą używaną będzie nazywać się La Rondé. W obszernym wpisie wytłumaczyła, jaki cel przyświeca sklepowi. „Chciałabym, abyśmy kupowali rzeczy używane nie dlatego, że musimy, ani dlatego, że nasze sumienie nie pozwala nam zrobić inaczej. Moim celem jest, aby kobiety zaczęły kupować odzież z drugiego obiegu, bo chcą i lubią. Aby stała się ona ich pierwszym wyborem” – czytamy.

W dalszej części Tusk opisała, co wyróżnia jej sklep na tle innych. „Misją La Rondé jest wyręczenie konsumentem z tego, co w zakupach ubrań używanych najbardziej uciążliwe. Dzięki temu projektowi nie musisz szukać, aby znaleźć” – dodała. Jak się okazuje ubrania z drugiej ręki, które możemy kupić za pośrednictwem La Rondé są nie tylko wyselekcjonowane, ale też odświeżone i zapakowane, jak rzeczy z eleganckich butików. „Moda z drugiej ręki może być piękna i użyteczna, jednak odpowiednia selekcja zajmuje bardzo dużo czasu. My robimy to za Ciebie. Wszystkie elementy garderoby, które są dostępne na naszej stronie, przechodzą wcześniej bardzo długą drogę. Zwracamy uwagę na każdy, nawet najdrobniejszy detal. Wprowadzamy poprawki, czyścimy, odświeżamy i udoskonalamy” – podkreślono w komunikacie.

Interna zażenowani cenami w second handzie Kasi Tusk

Sklep, który oferuje tyle usług jak selekcja czy odświeżanie w przeciwieństwie do innych tego typu miejsc, ma też odpowiednio wyższe stawki. To nie umknęło internautom, którzy w komentarzach nie kryli swojego zażenowania mimo godnej podziwu inicjatywy. Internauci w komentarzach przede wszystkim ocenili ceny, jakie widzimy na stronie. Dla przykładu warto wspomnieć, że wełniany płaszcz z drugiej ręki kosztuje 1059 zł, dżinsy 359 zł, a skórzana spódnica 489 zł.

„Zdecydowanie ceny za wysokie jak na SH. Sorry, ale nic nie tłumaczy piękna strona, piękne zdjęcia i »staranna« selekcja ubrań – masa dziewczyn w PL już to robi, ale nie mają cen z kosmosu”; „Jestem w stanie wydać dużo na polskie ubrania, ale nawet najlepszy PR-owiec czy inny social media ninja nie przekona mnie, żeby wydać 1000 zł na płaszcz z lumpa” – czytamy. Nie zabrakło też porównania z cenami w innych second handach. „Wspaniała idea, której bardzo przyklaskuję. Jednak wołanie 1100 zł za wełniany płaszcz, który można kupić na wagę za 50-100 zł. Mało przystępne ceny”; „Wełniany płaszcz w lumpeksie kupiłam ostatnio za 10 zł, więc wolę jednak iść do SH i spędzić tam jakiś czas i kupić worek ubrań za 100 zł. Strona bardzo miła dla oka, ale ceny są absurdalne. Ktoś, kto zna się na SH, a ja ubieram się w lumpie od 20 lat, w życiu się na to nie nabierze”; „Według mnie pomysł i idea naprawdę super, ale reszta trochę niewiarygodna i naciągana. Płaszcz za ponad 1000 zł z poliestrową podszewką?” – pisali fani blogerki.

instagramCzytaj też:
„Rolnik szuka żony”. Małgorzata Borysewicz obcięła włosy. Fani oczarowani: „Zdecydowanie lepiej”
Czytaj też:
Jakub Rzeźniczak pisze o swoim zmarłym synku. „Trzymałem go za rękę, jak przestawał oddychać”

Źródło: WPROST.pl / Instagram