Ewa Krawczyk załamana. Oto, co dzieje się na grobie jej męża

Ewa Krawczyk załamana. Oto, co dzieje się na grobie jej męża

Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk Źródło:Newspix.pl / Stanisław Krzywy
Ewa Krawczyk zauważyła, że z grobu jej męża w Grotnikach pod Łodzią znikają pamiątki, które zostawiają tam fani zmarłego artysty, ale też kwiaty oraz znicze. 62-latka przyznała, że sytuacje tego typu doprowadzają ją do płaczu.

Na jednej z facebookowych fanpage'ów poświęconych pamięci Krzysztofa Krawczyka, pojawiła się w środę 12 października niepokojąca informacja. Żona zmarłego artysty w oświadczeniu poinformowała, że od dłuższego czasu złodzieje kradną z grobu jej męża prezenty, które przywożą w to miejsce jego fani z całego świata.

„Jest to bardzo nieodpowiednie i krzywdzące zachowanie z waszej strony względem mojej osoby. Jednocześnie zadajecie też przykrość ludziom, którzy przyjeżdżają na cmentarz do Grotnik z daleka i chcą pozostawić po sobie jakąś pamiątkę. Rozumiem, że nie każdemu mogą się takie rzeczy podobać, ale uszanujcie gest drugiego człowieka. Bardzo proszę, aby takie sytuacje przestały mieć miejsce” – napisała wdowa.

Ewa Krawczyk opowiada, co kradną ludzie z grobu jej męża

Więcej na ten temat Ewa Krawczyk zdradziła w rozmowie z „Faktem”. Przyznała, że grób jej męża okradany jest systematycznie, czasami co dwa-trzy miesiące. – Wczoraj się popłakałam, gdy zobaczyłam, że zniknęła pamiątkowa tablica marmurowa po francusku zrobiona przez fankę Krzysztofa z Francji. To było przepiękne, stało dość długo, bo było ciężkie, ale ktoś to zabrał. Podobnie jak przepiękne marmurowe znicze przywiezione przez naszego przyjaciela z zagranicy. Były tak ciężkie, że ledwo mogłam je przesunąć, a jednak ktoś je ukradł. Kradną też miśki, które przywożą fani, które przynoszą dzieci. Wszystko zabierają i niszczą. Owszem, kradną kwiaty czy znicze, żeby zarobić, ale pamiątki imienne? Nikt tego nie kupi! – podkreślała.

Ewa Krawczyk ostrzega hieny cmentarne

Niestety, na cmentarzu, na którym pochowany jest Krzysztof Krawczyk, nie ma monitoringu. Ewa Krawczyk zapowiada jednak, że zamierza porozmawiać o tej kwestii z księdzem proboszczem. Dodała, że jeżeli to nie poskutkuje, ona sama zainstaluje kamery. – Zrobię z tym porządek, ale jak dokładnie, tego nie zdradzę, żeby nie informować złodziei – stwierdziła.

Czytaj też:
TRUDNY jesienny QUIZ! Najlepsi zdobywają 7/10!

Źródło: WPROST.pl / Fakt.pl