Katarzyna Błażejewska-Stuhr dla „Wprost”: Moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa

Katarzyna Błażejewska-Stuhr dla „Wprost”: Moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa

Katarzyna Błażejewska-Stuhr
Katarzyna Błażejewska-Stuhr Źródło:Instagram / Katarzyna Błażejewska-Stuhr
– Sporo ostatnio przeszliśmy: pandemia, wojna w Ukrainie, ciągła inflacja. Nawet jeśli wydaje się nam, że nie dotyka to nas bezpośrednio, to ma to wpływ na nasz organizm i nie pozostaje bez znaczenia. Niepewność związana z rzeczywistością jest tu istotna. To wszystko powoduje, że powinniśmy być dla siebie jeszcze bardziej czuli i wyrozumiali – mówi Katarzyna Błażejewska-Stuhr dla „Wprost”.

Z pani wpisów w mediach społecznościowych wynika, że od jakiegoś czasu ma pani problemy zdrowotne i z tego powodu musiała zmienić pani tryb życia. Jak się to objawiało?

Katarzyna Błażejewska-Stuhr: Moje ciało odmówiło mi posłuszeństwa, po prostu straciłam wszelkie siły, ale dalej nie wiadomo co mi jest, bo wyniki badań są w porządku. Od części lekarzy słyszałam nawet, że mi ich zazdroszczą. Ale jednak coś powoduje, że nie mam siły i łapię zadyszkę wchodząc na pierwsze piętro. To był chyba moment przełomowy i jasny sygnał, że muszę zwolnić. Często w podobnych sytuacjach dzień czy dwa wolnego wystarczał, ale tym razem taka sytuacja utrzymuje się od około trzech miesięcy.

instagram

Czegoś to panią nauczyło?

Tak, zdecydowanie jest to porządna lekcja pokory. Ale też nauczka, że pokłady ciała są ograniczone i nawet jeśli chęci są duże, to do organizmu trzeba podchodzić z jakimś poszanowaniem. Może niekoniecznie pić kolejną kawę, ale zwyczajnie odpocząć.

Widzi pani poprawę na lepsze gdy jeszcze bardziej pani o siebie dba?

Niestety niespecjalnie i martwię się, że ten stan chorobowy jest poważniejszy, niż myślałam. Mam wrażenie, że ciało wysyła mi jasny sygnał, że rekonwalescencja musi być dłuższa i mimo że starałam się dbać o moje ciało, bo wiedziałam, że jest jedno, to naprawdę muszę zwolnić.

Właśnie, dbać o ciało. Jest pani dietetyczką i szerzy pani wiedzę o zdrowiu. Zaskakujące, że spotkało to akurat panią.

To prawda, ale myślę, że to dzięki zdrowemu trybowi życia mam dobre wyniki i jest to baza, z której teraz, podczas osłabienia, mogę czerpać. Podejrzewana choroba ma niewiele wspólnego z dietą, a moja morfologia jest idealna.