Telewizja Suspilne skierowała list do szefowej Europejskiej Unii Nadawców (EBU) Delphine Ernotte o potępienie sytuacji oraz usunięcie nadawców rosyjskich z jej struktur. Ukraińcy powołali się na łamanie podstawowych zasad nadawców publicznych: „zapewniania wolności słowa i informacji, wolności swobodnego kształtowania swojego punktu widzenia i rozwoju dialogu międzykulturowego”.
„Rozumiemy, że proces zerwania lub zawieszenia członkostwa w EBU wymaga dokładnego rozpatrzenia przez zarząd wykonawczy EBU i skierowania do zgromadzenia ogólnego. W międzyczasie, wzywamy do odpowiedzi na sytuację nie do zaakceptowania, którą spowodowała Rosja za wsparciem jej państwowych nadawców, którzy są członkami EBU” – czytamy.
Białoruś zawieszona przez EBU
Przypomnijmy, w 2021 roku publiczny nadawca z Białorusi został zawieszony na trzy lata w prawach członka EBU. Powodem było właśnie łamanie podstawowych wartości dziennikarskich czy też medialnych, ustanowionych przez organizację. Ponadto kraj usiłował wysłać na Konkurs Piosenki Eurowizji utwór o charakterze politycznym, kpiącym z protestującego narodu białoruskiego.
Kto z Rosji, kto z Ukrainy?
Ukraińskie preselekcje Vidbir zwyciężyła Alina Pash z utworem „Shadows of forgotten ancestors”. Kontrowersje wzbudził jednak jej wyjazd na Krym w 2015 roku. Artystka miała udać się tam przez Rosję, co jest nielegalne w Ukrainie i nie pozwala na udział w preselekcjach do Eurowizji. Przedstawione przez nią dokumenty okazały się nieprawdziwe. Zdyskwalifikowaną piosenkarkę ostatecznie zastąpią laureaci drugiego miejsca, zespół Kalush Orchestra z piosenką „Stefania”.
Tymczasem w Rosji spekulowano o udziale Klavej Koki. Ostatnio piosenkarka zaprzeczyła jednak, jakoby reprezentowała Rosję w Turynie. Nie wiadomo, kiedy oficjalnie dowiemy się, kto został wybrany rosyjskim reprezentantem na Eurowizję 2022.
Czytaj też:
Antek Królikowski opublikował nowe zdjęcie Joanny Opozdy z dzieckiem. Pisze o „magicznej” dacie