W środę 5 sierpnia Alyssa Milano opublikowała na Instagramie swoje zdjęcie z kwietnia. Widzimy na nim, że jest podłączona do urządzenia ułatwiającego oddychanie. Z opisu dowiadujemy się, że w tamtym momencie chorowała już od dwóch tygodni. Wszystko ją bolało, straciła smak i czuła się, „jakby słoń siedział jej na klatce piersiowej”.
„Nie mogłam oddychać. Nie mogłam utrzymać jedzenia. Schudłam cztery kilogramy. Byłam zdezorientowana. Miałam lekką gorączkę, a bóle głowy były straszne. Praktycznie miałam każdy objaw COVID-19. Pod koniec marca zrobiłam dwa testy i oba wyszły negatywne. Zrobiłam test na przeciwciała, kiedy poczułam się lepiej – negatywny. Po przeżyciu czterech miesięcy z przewlekłymi symptomami (...) przebadałam krew na obecność przeciwciał – pozytywny. Mam COVID-19” – poinformowała.
Aktorka znana z m.in. „Czarodziejek”, „Insatiable” i „Strachu” w swoim wpisie podkreślała, że chciała uświadomić Amerykanom wady tamtejszego systemu testowania. Stwierdziła, że obywatele USA nie znają prawdziwych rozmiarów pandemii i zapewniała, że choroba wywoływana przez SARS-COV-2 „nie jest oszustwem”. „Myślałam, że umieram. Czułam się, jakbym umierała” – oświadczyła.
Alyssa Milano i ruch #MeToo
Alyssa Milano grała w filmach takich jak „Dwie matki” czy „W objęciach wampira”, a fanom seriali znana jest dzięki rolom w „Czarodziejkach” czy „Who's the Boss”. Dwa lata temu zainicjowała ruch #MeToo, udostępniając post na Twitterze. „Jeżeli padliście ofiarą molestowania napiszcie »ja też« w odpowiedzi na tą wiadomość” – napisała wówczas aktorka, która znana jest z walki o prawo kobiet do decydowania o własnym ciele.
Galeria:
Aktorka Alyssa MilanoCzytaj też:
Gwiazda „Czarodziejek” przyznała, że nie żałuje dwóch aborcji. „Nie zrobiłabym kariery”Czytaj też:
Akcja #MeToo nagrodzona tytułem Człowieka Roku 2017 magazynu „Time”Czytaj też:
Akcja „#MeToo” podbija Internet. Znane Polki łączą się z ofiarami molestowania