Agencja AFP podała, że Weinstein w czwartek usłyszał wyrok skazujący go na 16 lat więzienia, m.in. za zgwałcenie kobiety w pokoju hotelowym w Beverly Hills w 2013 roku. Zwiększa to prawdopodobieństwo, że hollywoodzki magnat spędzi resztę życia za kratkami. 70-letni Weinstein, laureat Oscara za „Zakochanego Szekspira”, w czwartek błagał o łagodniejszą karę.
– Proszę, nie skazujcie mnie na dożywocie. Nie zasługuję na to. W tej sprawie tak wiele rzeczy się nie zgadza – powiedział w sądzie w Los Angeles.
Niejednoznaczny wyrok w sprawie dwóch innych kobiet
Aktorka, której tożsamość nie została ujawniona, ze łzami w oczach wezwała do wymierzenia Weinsteinowi „maksymalnego dopuszczalnego wyroku”, który wynosiłby 18 lat. – Dziesięć lat później skutki tego gwałtu są nadal silne i trudne do wyrażenia. Nosiłam w sobie ten ciężar, tę traumę. To irracjonalne przekonanie, że to, co się stało to moja wina – powiedziała aktorka określana jako Jane Doe 1. – Jego samolubne, obrzydliwe działania wywarły ogromny wpływ na moje życie – dodała.
Sędzia Lisa Lench wydała trzy wyroki skazujące: za zmuszenie do seksu oralnego, penetrację seksualną przedmiotem oraz gwałt. Łączny wymiar kary to 16 lat. Przysięgli uniewinnili Weinsteina od napaści na inną kobietę, masażystkę, i nie byli jednomyślni, czy producent zgwałcił lub zaatakował dwie inne kobiety, w tym Jennifer Siebel Newsom, aktorkę i producentkę filmową (obecnie żonę Gavina Newsoma, demokratycznego gubernatora stanu Kalifornia).
Harvey Weinstein odsiaduje już 23-letni wyrok wydany przez sąd w Nowym Jorku w 2020 roku. Producent został uznany za winnego gwałtu na aktorce Jessice Mann oraz zmuszenia do innej czynności seksualnej asystentki produkcji Mimi Haley.
Publiczne oskarżenia wobec Weinsteina i początek ruchu #MeToo
Zachowanie Weinsteina było tematem plotek w Hollywood od lat, ale jego uprzywilejowana pozycja w środowisku filmowym sprawiła, że niewiele kobiet odważyło się publicznie oskarżyć go o molestowanie i przemoc seksualną. Przełomem były artykuły, które ukazały się w 2017 roku w „The New York Times” i w „New Yorkerze”. Zapoczątkowały one ruch #MeToo, torujący drogę do nagłaśniania przypadków przemocy seksualnej w miejscach pracy.
Czytaj też:
Harvey Weinstein uznany za winnego. Może spędzić w więzieniu ponad 20 latCzytaj też:
„She Said”. Powstaje film o zbrodniach Harveya Weinsteina. W roli głównej Carey Mulligan?