Przerażające zeznania masażystki Harveya Weinsteina. „Spójrz na mnie. Ku***, spójrz na mnie”

Przerażające zeznania masażystki Harveya Weinsteina. „Spójrz na mnie. Ku***, spójrz na mnie”

Harvey Weinstein
Harvey Weinstein Źródło: Shutterstock / lev radin
Licencjonowana masażystka Harveya Weinsteina opowiedziała dziś przed sądem o molestowaniu seksualnym jakiego była ofiarą ze strony amerykańskiego producenta filmowego i założyciela wytwórni Miramax.

Harvey Weinstein odsiaduje już wyrok 23 lat więzienia w Zakładzie Karnym Wende w Alden w stanie Nowy Jork za wymuszenie aktu seksualnego na swojej asystentce Mimi Haley i zgwałcenie aktorki Jessiki Mann. Nie jest to jednak koniec zarzutów pod adresem słynnego producenta – o nadużycia seksualne oskarżyło go ponad 100 kobiet.

Przerażające zeznania masażystki Harveya Weinsteina

W sądzie przeciwko Weinsteinowi zeznawała w środę 2 listopada Jane Doe #3 (nie są podawane prawdziwe personalia kobiety) – licencjonowana masażystka, jedna z ofiar producenta. Opisywała pierwsze spotkanie, jakie odbyła z nim w pokoju jednego ze znanych hoteli. Jak wyjaśniła, masowała go przez 40 minut i wszystko było dobrze. Później udała się do łazienki, gdzie myła ręce i nagle w drzwiach stanął Weinstein, którego zachowanie diametralnie się zmieniło. Zaczął masturbować się na jej oczach.

– Zapytałam: „Co robisz? To jest niewłaściwe” – opowiedziała. Później kobieta poprosiła go o to, aby wyszedł z łazienki i się ubrał. On jednak krzyknął na nią i podszedł do niej bardzo blisko, zaganiając ją w róg pokoju. Kobieta w sądzie przytoczyła jego słowa. – Powiedział: „Spójrz na mnie. Powiedz mi, jak duży jest mój kutas. Spójrz na mnie. Spójrz na mnie. Kur**, spójrz na mnie” – zeznała. Kobieta rozpłakała się w tym momencie i zwracając się do ławy przysięgłych podkreśliła, że mówiła wielokrotnie „nie” i „próbowała odsunąć się od niego na tak daleko, jak tylko to możliwe”. – Ale on ciągle powtarzał: „Spójrz na mojego fiuta. Powiedz mi, jak duży jest mój kutas” – opowiadała. – Byłam przerażona i przekonana, że za chwilę mnie zgwałci – podkreśliła. Weinstein – według zeznań kobiety – złapał ją później za pierś w bardzo agresywny sposób. – Powiedziałam mu, żeby zostawił mnie w spokoju – mówiła. – Nie było możliwe ominięcie go, ucieczka. Jest ogromnym mężczyzną. Ja stałam jak wryta. Byłam w szoku. Poczułam się sparaliżowna. Próbowałam zrozumieć, co teraz się ze mną stanie. Nie ruszałam się. Myślałam, że jak zacznę walczyć, to będzie jeszcze gorzej – powiedziała.

Kobieta jest bardzo znaną masażystką gwiazd i pracuje wyłącznie z najbardziej znanymi ludźmi w Hollywood. Wyjasniła ławie przysięgłych, że w związku z tym, całkiem naturalne jest dla niej to, że pracuje w zaciszu domowym gwiazd czy w pokojach hotelowych. Dalej Jane Doe #3 wyjawiła, że gdy Harvey Weinstein miał orgazm, wciąż powtarzał jej: „Teraz wiem, że mogę ci ufać, jesteśmy bliskimi przyjaciółmi. Masz do mnie pełny dostęp. Mogę załatwić ci umowę na książkę. Napiszesz o masażu”. Kobieta miała jeszcze pytać producenta, dlaczego jej to zrobił, on w odpowiedzi miał z niej szydzić.

Kiedy wyszli z łazienki pod drzwiami stała już asystentka Weinsteina Barbara Schneeweiss, która eskortowała Jane Doe #3 do pokoju. Masażystka nie wyjawiła do czego doszło, ponieważ – jak opisała – „nie czuła się z tym komfortowo”.

To nie było niestety jedyne spotkanie Jane Doe #3 z Weinsteinem. Kobieta masowała go ponownie, po czym doszło do niemal tej samej sytuacji. – Byłam naiwna, nie wiem, czemu się na to zgodziłam. Chciałam kontrolować sytuację. Powiedziałam, że nie wolno mu mnie dotknąć – podkreśliła. Jej "negocjacje" nie robiły jednak na producencie wrażenia. – Znów masturbował się i mówił, żebym powtarzała mu, jak duży jest jego penis. Ciągle powtarzał, że mam obserwować, jak to robi. Ostatnim razem, jak go nie słuchałam, napastował mnie seksualnie, więc tym razem patrzyłam – wyznała.

Za trzecim razem na spotkanie z Weinsteinem kobieta pojechała ze swoim szefem, wierząc, że nie zostanie sama w pokoju z twórcą. Mimo że wizyta miała charakter czysto biznesowy Jane Doe #3 została poproszona o rozmowę na osobności z Weinsteinem. Gdy zjawiła się w jego pokoju, ten ponownie zaczął się masturbować i chciał, aby zdjęła ona bluzkę. – Postawiłam się w absurdalnej sytuacji. Myślałam, że będę bezpieczna. Kiedy zaczęłam krzyczeć powiedział, że "nie jesteśmy już przyjaciółmi" – powiedziała.

Ofiara Weinsteina zwierzyła się Melowi Gibsonowi. Aktor na liście świadków

Jane Doe #3 wyznała, że o sytuacjach z Weinsteinem nie powiedziała nikomu – nawet swojemu narzeczonemu, ponieważ czuła się zbyt upokorzona. – Wstydziłam się, że to wszystko wyjdzie na jaw. To upokarzające – stwierdziła. – Byłabym tylko masażystką, której nie można zostawić sam na sam z klientem. On wciąż miałby wpływy i siłę – podkreśliła. Jak się okazało, w końcu kobieta zdecydowała się powiedzieć o nadużyciach ze strony producenta swojemu innemu klientowi – Melowi Gibsonowi, którego masowała od lat. Aktor jest na liście świadków w sprawie w procesie, który rozpoczyna się w grudniu.

Czytaj też:
„Johnny” numerem 1. w box office. Film obejrzało już 800 tys. widzów
Czytaj też:
QUIZ idealny na nudę w pracy! Pamiętacie te hity?

Źródło: WPROST.pl / Variety