Artur Rawicz to osobowość medialna i fotograf – popularność zdobył szczególnie dzięki wywiadom, które realizowane były i publikowane na portalu CGM (Codzienna Gazeta Muzyczna). Kilka miesięcy temu powrócił do twórczości w tym miejscu po długiej przerwie. Fani pokochali Rawicza za jego luźny styl bycia i umiejętność wydobywania z rozmówców (głównie gwiazd – m.in. wokalistów, raperów) szczerych opowieści. Przyciągał też autentycznością, co wyróżniało go na tle kolegów i koleżanek z branży.
Rawicz w 2024 roku przyznał publicznie, że trzy lata wcześniej rzucił alkohol, ze względu na uzależnienie i problemy zdrowotne. To samo zrobił z marihuaną. Jak się okazuje, mierzył się z jeszcze jednym wrogiem – rakiem oka, które zdiagnozowano u niego na początku 2025 r.
Znany dziennikarz opowiedział internautom o trudnym okresie swojego życia. Oko udało się na szczęście uratować. Pokrzepiająca historia
Rawicz pisze, że „złośliwy guz rozwinął się cichaczem w jego oku”. Lekarze zasugerowali mu usunięcie narządu, jednak dziennikarz postanowił poszukać innego rozwiązania – w Klinice Okulistyki Onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Profesor Bożena Romanowska-Dixon zaproponowała leczenie przy pomocy radioaktywnego izotopu jodu. „Zrobiła mini Czarnobyl pokaźnemu guzowi” – podsumował. Tym samym oko zostało uratowane.
Podczas niedawnej wizyty medycznej stwierdzono wyraźne zmniejszenie się guza. „Jest w regresie i nie jest już aktywny! Z badań przedkontrolnych wynika, że nie ma w organizmie innych aktywnych komórek nowotworowych (przerzuty), tymczasem wzrok w lewym oku, choć fatalny, to wyraźnie się poprawił. W ciągu następnych miesięcy, dwóch lub trzech lat, mogą jeszcze zachodzić poważniejsze zmiany w oku i widzeniu, bo efekt popromienny może różnie się objawić” – wytłumaczył dziennikarz.
Wszystko skończyło się dobrze. Rawicz ogłasza: Rak został pokonany!
Najważniejsze jednak, że „rak został pokonany!” – poinformował. Autor podcastu „Rozmowy Rawicza” podał przy okazji, że jest wolny od alkoholu i narkotyków od blisko trzech lat. „Na celowniku pozostała jedynie depra [depresja – red.] i kilka drobiazgów, którym też się wymknę. Wcześniej czy później pokaże im środkowy palec” – zaznaczył.
facebookinstagramCzytaj też:
Nie wystarczy jeden zawał. Prof. Gil: Wciąż brakuje pieniędzy na skuteczne leki dla pacjentówCzytaj też:
Przeżyła śmierć kliniczną i porażenie piorunem. Dziś kończy 100 lat!