Ciccone zmarł w piątek 4 października w amerykańskim stanie Michigan. Wiadomo, że mężczyzna od lat zmagał się z chorobą nowotworową.
Brat Madonny, który od dziecka był tancerzem, był mocno związany ze swoją siostrą, szczególnie w latach 80. Występował w wielu jej teledyskach, w tym np. w „Lucky Star”, był dyrektorem artystycznym jej trasy „Blond Ambition World Tour” i „The Girlie Show”. Ciccone reżyserował też teledyski innych gwiazd, w tym Dolly Parton czy Tonny'ego Bennetta.
W 2008 roku Ciccone wydał bestsellerową autobiografię, zatytułowaną „Life with My Sister Madonna”, w której opisał napiętą relację ze swoją siostrą i jej romantyczne związki, z czasów, gdy był z nią w trasie. Przyznał, że przez dwie dekady był u jej boku, jako choreograf, reżyser czy osoba, która komponuje jej sceniczne stroje. Projektował również wnętrza w jej domach w Nowym Jorku, Miami czy Los Angeles. Książka i jego bezkompromisowe opisy wyczynów sławnego kręgu jego siostry odbiły się również na niektórych jego hollywoodzkich przyjaźniach. W 2012 roku wyznał, że już nie pracuje dla swojej siostry.
W ostatnich latach Ciccone mieszkał w Michigan, blisko swojej rodziny. W 2016 roku poślubił Raya Thackera, brytyjskiego aktora, który był u jego boku, do ostatnich dni.
Madonna żegna zmarłego brata w chwytającym za serce wpisie
Madonna pożegnała swojego brata we wzruszającym poście na Instagramie. Gwiazda zaledwie kilka tygodni temu pożegnała swoją macochę Joan Clare Ciccone – również z powodu raka. Na początku 2023 roku zmarł jej starszy brat, 66-letni Anthony Ciccone.
„Mój brat Christopher odszedł. Był najbliższą mi osobą przez długi czas. Trudno wyjaśnić naszą więź. Powstała ona ze zrozumienia, że jesteśmy inni i społeczeństwo dawało nam w kość za to, że nie przestrzegaliśmy statusu quo. Łapaliśmy się za ręce i tańczyliśmy przez nasze całe szalone dzieciństwo. W rzeczywistości taniec był rodzajem »kleju«, który nas trzymał razem. Odkrycie tańca w naszym małym miasteczku na zachodzie uratowało mnie, a potem pojawił się mój brat i to uratowało również jego. Mój nauczyciel baletu, również o imieniu Christopher, stworzył bezpieczną przestrzeń dla mojego brata, by mógł być gejem. Słowa, którego nie mówiono ani nawet nie szeptano tam, gdzie mieszkaliśmy” – napisała Madonna.
„Kiedy w końcu zdobyłam się na odwagę, aby pojechać do Nowego Jorku, aby zostać tancerką, mój brat pojechał za mną. I znowu złapaliśmy się za ręce i tańczyliśmy w szaleństwie Nowego Jorku! Pożeraliśmy sztukę, muzykę i filmy jak głodne zwierzęta, byliśmy w epicentrum wszystkich tych eksplozji. Tańczyliśmy przez szaleństwo epidemii AIDS. Chodziliśmy na pogrzeby i płakaliśmy, i chodziliśmy tańczyć. Tańczyliśmy razem na scenie na początku mojej kariery, a ostatecznie został dyrektorem kreatywnym wielu tras koncertowych (…) Mój brat był tuż przy mnie. Był malarzem, poetą i wizjonerem. Podziwiałam go. Miał nienaganny gust. I ostry język, który czasami używał przeciwko mnie, ale zawsze mu wybaczałam. Razem wznosiliśmy się na najwyższe wyżyny i brnęliśmy w najniższe upadki” – czytamy dalej.
Gwiazda przyznała, że choć na jakiś czas straciła kontakt ze swoim bratem, to od kiedy zachorował, znaleźli do siebie drogę powrotną. „Robiłam, co mogłam, aby utrzymać go przy życiu, tak długo, jak to możliwe. Pod koniec odczuwał tak wielki ból. Znów trzymaliśmy się za ręce. Zamknęliśmy oczy i tańczyliśmy. Razem. Cieszę się, że już nie cierpi. Nigdy nie będzie nikogo takiego jak on. Wiem, że gdzieś tańczy” – zakończyła Madonna.
Czytaj też:
59-letnia Aneta Kręglicka pochwaliła się formą. Pokazała kaloryfer na brzuchuCzytaj też:
Niepokojący post Julii Wieniawy. Zapłakana gwiazda pisze o „instagramowej bańce”