Mimo upływu lat, Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy przez wiele osób nadal uważani są za najlepszą parę prezydencką w historii Polski. Oboje cały czas są obecni w mediach – on pojawia się w roli eksperta w różnych programach publicystycznych, natomiast ona nie boi się podejmowania trudnych tematów podczas wywiadów czy publicznych wystąpień. Niedawno Jolanta Kwaśniewska była gościem w podcaście Doroty i Kuby Wellmanów „WELLcome w popkulturze”. W trakcie rozmowy wróciła pamięcią do niechlubnego incydentu z udziałem jej męża.
Jolanta Kwaśniewska o wpadce alkoholowej Aleksandra Kwaśniewskiego
Z perspektywy historycznej prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego przez większość osób jest oceniana pozytywnie. Według sondażu CBOS przeprowadzonego już po zakończeniu jego rządów, aż 65 proc. Polaków uważało, że przez dwie kadencje dobrze wykonywał swoje obowiązki. Wiadomo jednak, że nie uniknął pewnych wpadek.
Otóż do dzisiaj wypominana jest mu m.in. wizyta w Charkowie w 1999 roku. Według relacji medialnych, prezydent wyglądał wówczas na niedysponowanego, co wielu interpretowało jako skutek upojenia alkoholowego. Kancelaria Prezydenta zaprzeczała tym doniesieniom, tłumacząc stan Kwaśniewskiego „pourazowym zespołem przeciążeniowym goleni prawej”.
W grudniu 2005 roku prezydent przyznał w wywiadzie dla TVN24, że stan jego zdrowia podczas tej wizyty nie był najlepszy. – W tym stanie zdrowia, w jakim jechałem tam, w ogóle nie powinienem jechać. A tam na pewno trzeba było uniknąć pewnych sytuacji. Na wschodzie ludzie są gościnni. Byliśmy tam w dużej grupie, poczęstowano nas tym, czy tamtym... — wspominał Kwaśniewski.
Teraz do tej sytuacji odniosła się Jolanta Kwaśniewska. W podcaście „WELLcome w popkulturze” przyznała, że jej mąż „zaszalał” w samolocie. Wyznała, że na początku myślała, iż są to jedynie plotki, ponieważ Aleksander Kwaśniewski do niczego jej się nie przyznał, a ochrona zrobiła wszystko, aby ukryć prawdę.
– Zabrakło wtedy tego pilnowania i rzeczywiście Olek wtedy przez długi czas brał antybiotyk w związku... To nie był goleń, tylko to było zerwane ścięgno Achillesa. No i w tym samolociku tam panowie musieli zaszaleć. Po czym zrobili z tego tajne przez poufne, ja zrobiłam wielkie śledztwo i nikt nie puścił farby, ja byłam przekonana, że to są jakieś tam pogłoski na temat tego, jak mój mąż wyglądał w Charkowie — powiedziała żona byłego prezydenta RP.
W kontynuacji rozmowy Jolanta Kwaśniewska wyznała, że kiedy dowiedziała się o zdarzeniu, miała ochotę „zabić” swojego męża. Miała żal do osób, które pozwoliły Aleksandrowi Kwaśniewskiemu wyjść z samolotu w takim stanie. – Jak to się wszystko wylało, to najpierw chciałam męża zabić, potem szefa ochrony, potem lekarza i wszystkich, którzy byli w spisku. Oni się tak wstydzili tego, że... To był gigantyczny błąd, mój mąż nie był pierwszy w takiej sytuacji – mówiła.
— Zdarzało się, że inni panowie prezydenci byli tak pijani, że nie trzymali się pionu, tralala, i śpiewali piosenki, ale w sposób sensowny ochrona potrafiła ich „oddalić” i tak dalej. W związku z tym ja mam największe pretensje, że skoro mojego męża do takiego stanu doprowadzili, to powinni powiedzieć: „Prezydent zasłabł, coś tam, nie wychodzi z samolotu” — podsumowała Kwaśniewska.
Czytaj też:
Polski projektant ocenił styl Jolanty Kwaśniewskiej i Agaty Dudy. „Cały kraj ubolewa”Czytaj też:
To zaskoczenie! Rodzina Aleksandry Kwaśniewskiej się powiększyła