Bunt aktorów przeciwko mężowi posłanki PiS. „Z teatru został cień”

Bunt aktorów przeciwko mężowi posłanki PiS. „Z teatru został cień”

Łódzki teatr
Łódzki teatr Źródło:Google Maps
Michał Chorosiński jest dyrektorem Teatru imienia Stefana Jaracza w Łodzi. Zespół artystyczny chce, by przestał obejmować tę funkcję. W tej sprawie skierowano pismo do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego. Autorzy dokumentu nazywają rzeczy po imieniu.

Treść listu opublikowała redakcja „Gazety Wyborczej”. Jak możemy w nim przeczytać, Chorosiński to „występujący w spotach wyborczych PiS-u, wspierający finansowo ugrupowanie (wpłaty na fundusz wyborczy), jawny nominat partyjny, beneficjent pisowskiej symfonii i nepotyzmu”.

„Swoim nieudolnym, nieprofesjonalnym działaniem obniżył rangę Teatru im Stefana Jaracza w Łodzi. Rozbija i niszczy budowany latami zespół artystyczny. Nie przeszkadza mu obsadzanie gościnnie w czterech premierach z rzędu osób poznanych na planie »Korony Królów«”.

Zespół artystyczny ma dość

Aktorzy łódzkiego teatru od początku nie chcieli, by Chorosiński został dyrektorem. Teraz chcą, by został odwołany. Jeden z artystów w rozmowie z „GW” stwierdza, że „z teatru został cień”. Zarówno on, jak i inne osoby, nie chcą ujawniać swojej tożsamości, bojąc się „nerwowego dyrektora”. Jedynie Elżbieta Zajko – która porzuciła pracę w teatrze „w geście protestu” – jak piszą dziennikarze – mówi o sytuacji otwarcie, pod swoim imieniem i nazwiskiem. Kiedy zaczynała pracować, a gdy dyrektorem był Waldemar Zawodziński (potem Marcin Hycnar), poziom jej zdaniem był o wiele wyższy, porównując to „z okresem, w którym pojawił się Chorosiński”. Wtedy, jak uważa rozmówczyni „GW”, „powstała jakościowa przepaść”. Wskazała też, że krytycy teatralni nie interesują się obecnie miejscem, a stali widzowie przestali być widywani na sali.

Wcześniej zespół teatralny przesłał podobne pismo do ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Pozostało ono jednak bez żadnej reakcji. Przeciwnicy dyrektora Chorosińskiego wskazują największe wady jego pracy. Twierdza, że „unika spotkań z zespołem artystycznym”, „nie zna dotychczasowego repertuaru”, „rzadko i krótko bywa w teatrze”, a także „niee dba o jakość repertuaru”. Sam teatr od pewnego czasu „nie jest też zapraszany na prestiżowe festiwale”, ponadto dyrektor „w programie zapewniał, że przywróci m.in. Międzynarodowy Festiwal Nowa Klasyka Europy”, co jednak się nie stało. Mówią także, że „produkuje nadmierną ilość premier”.

Chorosiński zabrał głos. Twierdzi, że „nic nie wie” o liście

Chorosiński odniósł się do całej sprawy. Powiedział, że o piśmie się nie wypowie, bo „nic na jego temat nie wie”, a jeśli miałby zabrać głos, to musiałby się najpierw zapoznać z jego treścią. Dziennikarze zapytali dyrektora, czy wie, że zespół artystyczny chce jego odwołania. Stwierdził, że „ma bardzo dobre doświadczenia z zespołem, który w większości w sposób profesjonalny wykonuje powierzone im zadania”. Dodał, że w ostatnich miesiącach „nie przekazywano mu żadnych uwag, potwierdzających tezę” o tym, że zespół żywi niechęć wobec jego osoby.

„GW” także w październiku 2023 pisała o niepokojącej sytuacji w Teatrze Jaracza w kontekście Chorosińskiego. Dziennikarze twierdzili, że „bryluje na popremierowych bankietach i konferencjach prasowych”, ale jeśli chodzi o jego gabinet, to bardzo ciężko się tam na jego osobę natknąć. Redakcja wskazywała, że nie jest to bynajmniej dziwne – pracował w międzyczasie jako aktor w „Koronie Królów” (postać wielkiego książę litewskiego Witolda) czy w „Lombardzie”, a także miał wiele innych zajęć, które ciężko pogodzić z częstą obecnością w swoim teatrze.

Chorosiński to mąż posłanki PiS Dominiki Chorosińskiej, która wzięła w wyborach europejskich 2024 (odbyły się 9 czerwca). Ale nie dostała się do Europarlamentu. Otrzymała jedynie 0,53 proc. głosów (czyli 6930 „x” zaznaczone przy jej nazwisku na karcie). Startowała z okręgu warszawskiego, z Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość.

„Zasłużony Kulturze Gloria Artis”

Teatr dramatyczny Jaracza to najstarsze takie miejsce w Łodzi. Pierwsza sztuka, która została w nim wystawiona, to „Małżeństwo Apfel” Kazimierza Zalewskiego. Gdy spłonął pierwszy gmach, w którym się znajdował, został przeniesiony do nowego miejsce, w którym pozostaje do dziś. W 2009 z okazji 120-lecia działalności teatr otrzymał specjalne wyróżnienie – Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Czytaj też:
Kulisy rozgrywek na Lewicy. Łukasz Kohut: Biedroń nie był w stanie mi tego wybaczyć
Czytaj też:
Damięcka i Łukasiewicz: Poziom zadowolenia z życia na pokaz osiągnął apogeum

Źródło: wyborcza.pl / Onet