Wstrząsające wieści obiegły światowy przemysł filmów dla dorosłych – zmarła Sophie Anderson, jedna z najbardziej znanych gwiazd tego gatunku. Aktorka, mająca zaledwie 36 lat, odeszła dwa tygodnie po śmierci swojego męża, Olivera Speddinga, byłego piłkarza, który również związany był z branżą pornograficzną.
Sophie Anderson zyskała rozgłos dzięki swoim występom w najpopularniejszych amerykańskich produkcjach dla dorosłych. Jej śmierć została publicznie ogłoszona przez przyjaciółkę z branży, również znaną aktorkę filmów dla dorosłych, Rebeccę More. W poruszającym wpisie zamieszczonym w sieci, More opowiedziała o relacji, jaka łączyła ją z zmarłą, dzieląc się wspomnieniami i wyrażając smutek z powodu utraty przyjaciółki.
Przyczyna śmierci Sophie Anderson
Obecnie przyczyna śmierci Sophie Anderson nie jest znana publicznie. Co ciekawe, zaledwie dwa tygodnie wcześniej świat obiegła informacja o śmierci jej męża. Oliver Spedding, który był również postacią znaną w świecie sportu, podjął ostatnio pracę w branży pornograficznej.
Sophie Anderson rozpoczęła swoją karierę w 2017 roku i w krótkim czasie stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy w branży filmów dla dorosłych. Jej popularność wzrosła po udziale w viralowych nagraniach z Rebeccą More.
Oprócz filmów dla dorosłych, aktorka próbowała swoich sił również w dziedzinie muzycznej.
Nie tylko branża filmów dla dorosłych straciła utalentowaną aktorkę, ale także społeczność LGBTQ straciła jedną ze swoich aktywistek. Sophie Anderson publicznie identyfikowała się jako osoba panseksualna i aktywnie wspierała prawa tej społeczności. Ponadto, artystka pokonywała własne demony, walczyła z uzależnieniem od kokainy, z którego zdołała wyjść, decydując się na porzucenie nałogu, gdy dowiedziała się, że jest w ciąży.
Czytaj też:
Szokujące doniesienia ze świata siatkówki. Znany trener przegrał z chorobąCzytaj też:
„Chcę być księdzem od życia”. Co łączy „wyklętych” z osobami w kryzysie samobójczymCzytaj też:
Pogrzeb Gabriela Seweryna. Matka projektanta potwierdza doniesienia