Konopskyy odpowiada na zarzuty z filmu Stuu. „Przykry to jest obrazek”

Konopskyy odpowiada na zarzuty z filmu Stuu. „Przykry to jest obrazek”

Konopskyy i Sylwester Wardęga
Konopskyy i Sylwester Wardęga Źródło:Instagram / Sylwester Wardęga
Konopskyy opublikował film, w którym odniósł się do oświadczeń influencerów powiązanych z aferą Pandora Gate. – Przykry to jest obrazek – skomentował wypowiedź Stuu, głównego podejrzanego w tej sprawie.

W czwartek, 19 października youtuber Konopskyy opublikował w serwisie YouTube materiał, w którym podsumował najnowsze informacje związane z aferą Pandora Gate. Twórca odniósł się między innymi do oświadczeń opublikowanych przez Marcina Dubiela i Team X oraz odpowiedział na zarzuty sformułowane w filmie, w którym miał wystąpić główny podejrzany – Stuart B.

Konopskyy odpowiedział Dubielowi

– Temat Pandora Gate został przeorany na dosłownie każdej płaszczyźnie (...) Podsumujmy to gów** – rozpoczął wątek Konopskyy. W filmie „Pogrążające oświadczenia influencerów (Marcin Dubiel, Stuu, Natsu)” podkreślił, że zarzut o „poważne naruszenie warsztatu dziennikarskiego”, jaki sformułowała przeciwko niemu agencja Spotlight, jest nieuzasadniony. – Nie wiem, może nie oglądaliście mojego filmu przed wypuszczeniem tego oświadczenia – podsumował.

W dalszej części materiału odniósł się do drugiego oświadczenia Marcina Dubiela. – Najpierw ludzie rzeczywiście się nabrali – powiedział, zarzucając mu „wjazd na emocje widza”. – Nikt z nas nie oskarżył cię o pedofilię – zwrócił się do influencera. Przyznał, że chociaż część internautów nie zachowała się racjonalnie, to sam próbował zapobiegać agresji i bezpodstawnym zarzutom.

– Wiedziałeś, że Stuu pisze z 13- albo 14-latką. Namawiałeś ich co najmniej dwa razy na spotkanie. Co powiesz na to? To też były żarty? – przytoczył oskarżenia. Podkreślił także, że Dubiel w swoim oświadczeniu celowo odtworzył wyłącznie fragment kompromitującego nagrania „o zabawianiu się w Jaworznie” z nieletnią dziewczyną. – Chyba nie poczuła tego żartobliwego vibe’u – odniósł się do wyjaśnień influencera.

Youtuber o zarzutach Stuu

Na końcu filmu skomentował kontrowersyjne nagranie przedstawiające głównego podejrzanego ws. skandalu związanego z zachowaniami pedofilskimi – Stuarta B. Pierwsza część wspomnianego wideo pojawiła się w sieci w połowie października. Od chwili publikacji internauci sugerowali, że mogła zostać wygenerowana przy pomocy sztucznej inteligencji. W czwartek, 19 października udostępniono jednak jej kontynuację, a Konopskyy potwierdził, że całość jest autentyczna.

Youtuber odniósł się do zarzutów, zgodnie z którymi miał odmówić Stuu możliwości ustosunkowania się do zgromadzonych dowodów przed publikacją pierwszego z serii filmów. – Jest to nieprawda, bo bardzo zależało mi na bezpośredniej konfrontacji – stwierdził. Wyjaśnił, że skierował do prawnika celebryty zapytanie o termin oraz formę konfrontacji. Został poinformowany, że jedyną możliwością jest zrobienie kopii materiałów i oczekiwanie na odpowiedź na piśmie.

– Taka forma konfrontacji mi nie odpowiadała (...) Ja serio nie mam żadnego interesu w tym, żeby tuszować drugą stronę – oświadczył Konopskyy. Podkreślił również, że skandal wywołał reakcje, które nie powinny mieć miejsca, takie jak groźby kierowane do rodziny Stuarta B. czy wyciek prywatnego adresu. – Szczerze, przykry to jest obrazek – podsumował.

Czytaj też:
Wardęga podważa tłumaczenia Marcina Dubiela. Nowy film ws. Pandora Gate
Czytaj też:
Brytyjski sąd zdecydował ws. przyszłości Stuu. To pokłosie Pandora Gate

Źródło: WPROST.pl