Wideo ze Stuu jest sztucznie wygenerowane? Wardęga wskazuje dowody

Wideo ze Stuu jest sztucznie wygenerowane? Wardęga wskazuje dowody

Wardęga
Wardęga Źródło: Instagram / sawardega_wataha
Film z udziałem Stuu nie jest prawdziwy? Wardęga pokazał dowody, które mogą o tym świadczyć. Internauci są podobnego zdania.

Stuart B. jest jednym z głównych antybohaterów Pandora Gate. Youtuber jest podejrzany o pedofilię, wykorzystywanie nieletnich, a nawet ich odurzanie. Po tym jak Stuu był poszukiwany listem gończym, został zatrzymany.

Stuu zabrał głos? Wideo pojawiło się w sieci

Chociaż afera związana z Pandora Gate trwa już kilka tygodni, to youtuber Stuu nie zabrał głosu, aż do minionego weekendu. Tylko jego pełnomocnik kontaktował się z mediami. Wydał komunikat tuż po obywatelskim zatrzymaniu, że jego klient został pobity i nie został zatrzymany, a trafił do szpitala.

– Został napadnięty w Wielkiej Brytanii przez osobnika polskiego. To stało się w miejscu publicznym. Został przewieziony do szpitala. Był kopany po głowie, był duszony – przekazał mecenas Tytus Jabłoński. – Sprawca wyzywał go od pedofili, od sk******nów. (Mówił), że mu wszystko powiedział Konopskyy na YouTube – przekazał.

W weekend natomiast do sieci trafiło nagranie, w którym Stuu mówi, że boi się o własne życie. Na wideo widać, jak zestresowany Stuu w czapce z daszkiem oraz bluzie opowiada o całym skandalu ze swojej perspektywy. Wielokrotnie podkreślił, że materiał ujrzy światło dzienne, kiedy jemu coś się stanie. – Nagrywam ten film w razie, gdyby coś mi się stało. Uważam, że jest wysokie prawdopodobieństwo na to i chciałem coś powiedzieć na wszelki wypadek. Żeby nie było, że nic nie powiedziałem. Piątek 13 dzisiaj jest, robię to nagranie, bo czuję, że muszę, mam takie przeczucie. Jak to oglądacie, to coś mi się wydarzyło, bo to jest taki film na taki wypadek – powiedział. W dalszej części dodał, że chociaż chciał wypowiedzieć się wcześniej i opowiedzieć o swojej wersji wydarzeń, to żaden z youtuberów nie był tym zainteresowany.

Wideo znalazło się na kanale Amadeusza Ferrari. Mężczyzna przekazał, że niedługo pojawi się kolejna część.

Wardęga twierdzi, że nagranie ze Stuu nie jest prawdziwe

Niedługo później do wideo ze Stuu odniósł się Wardęga. Stwierdził, że proponował youtuberowi możliwość wypowiedzenia się, ale ten miał powiedzieć, że nie chce się tłumaczyć. „Odpowiedział, że nie będzie nagrywał wyjaśnień, bo cytuję »ja uważam, że jestem niewinny i jakby ja czekam po prostu i obserwuję, co się dzieje«. Ten fragment znajduje się w moim materiale w 15:30” – czytamy w oświadczeniu.

Wardęga stwierdził też, że jego zdaniem nagranie może być wygenerowany przez AI. Gwiazdor pokazał na to dowody. Pierwszym z nich ma być drgająca bluza. „Widzicie dziwne przeskoki tekstury bluzy? Chyba że mam zwidy. Nie jestem specjalistą o AI i nie mam pojęcia, czy ten film jest wygenerowany, czy prawdziwy. Zauważyłem jednak, że czasem lampa, która jest tłem, pojawia się przed czapką” – napisał.

Na koniec rozsądnie zauważył, że najlepiej będzie poczekać jak głos zabierze pełnomocnik Stuu. „Z jednej strony film wygląda na prawdziwy, z drugiej sporo elementów budzi wątpliwości” – podsumował.

W komentarzach pojawiło się wiele głosów wskazujących, że film może być nie być prawdziwy. „Bardzo dobrze zrobiony deepfake”; „Ja już nie wiem, co tu się dzieje”...; „Nie wiem, co myśleć o tym filmie;” „Ferrari szuka eksperta od AI w związku z filmem Stuu”; „Ten film Stuu śmierdzi takim AI”; „Hakerzy nie przestają nas zaskakiwać, nowe filmiki na koncie Stuu. Co myślicie o tych wyjaśnieniach Stuu, prawdziwe czy wygenerowane przez AI?” – piszą internauci.

Wideo ze Stuu jest sztucznie wygenerowane?Czytaj też:
„Pandora Gate”. Przeszukano mieszkania w Warszawie i Szczecinie
Czytaj też:
Nowe nagranie Stuu na TikToku. Youtuber jest wyraźnie zdezorientowany