Anna Lewandowska w swoich social mediach przedstawia głównie piękne kadry z życia prywatnego i treningów. Jednak jej życie nie zawsze było tylko usłane różami. W wywiadach czasem zdarza jej się poruszać wątki związane z trudniejszymi chwilami ze swojego życia. Nie jest więc tajemnicą, że w dzieciństwie zaznała biedy, gdy ojciec opuścił jej rodzinę, zostawiając ją, mamę oraz brata samych. Teraz wróciła do tych chwil w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim w ich podcaście „WojewódzkiKędzierski”.
Anna Lewandowska wspomina ojca
Anna Lewandowska otworzyła się w rozmowie z prowadzącymi i wróciła wspomnieniami do wydarzeń sprzed lat. Przyznała, jakie uczucia towarzyszyły jej w młodości – marzyła przede wszystkim o niezależności.
– Bardzo chciałam być kobietą niezależną. Taką, która zarabia na siebie, która sobie poradzi, będzie silna. Która w momentach porażki, w momentach słabszych poradzi sobie i wyjdzie z tego. Poprawi koronę i pójdzie dalej – powiedziała.
Trenerka nieraz wspominała w różnych wywiadach o biedzie, której zaznała w dzieciństwie. Okazuje się jednak, że nie zawsze tak było. Zanim ojciec odszedł, ich rodzina mogła pozwolić sobie na wiele udogodnień. — Kiedyś było tak, że za czasów mojego dzieciństwa mieliśmy pieniądze. Mogliśmy wyjechać z rodzicami na wakacje do Grecji. Powiedzmy, że fajne dzieciństwo. Miałam wtedy marzenie zostać operatorem filmowym, byłam w tym dobra – powiedziała Anna Lewandowska. – W pewnym momencie był krach. Mieliśmy pieniądze, a nagle nie mamy nic. To był ciężki moment. Teraz jestem w zamożnej rodzinie, mamy pieniądze. To pokazuje, że coś dziś jest, a jutro tego nie ma. Uważam, że to mnie wzmocniło i nauczyło, że pieniądze nie są najważniejsze – dodała.
Anna Lewandowska przyznała, że gdy ojciec odszedł, przyjęła rolę ojca. Marzyła o tym, by pierwsze zarobione pieniądze oddać mamie i bratu. Przez długi czas miała żal do ojca, jednak wybaczyła mu w niespodziewanym momencie.
– Nie chciałabym zbyt dużo mówić o tacie, bo nie chce mu zrobić przykrości. To też kosztuje go wiele emocji. Taki moment przełomowy był wtedy, gdy byłam z bliskimi mi osobami w kościele na mszy o uzdrowienie. Byłam w intencji pomodlenia się, żeby mieć dziecko. Nie wiem, dlaczego, ale z moich ust wypłynęły słowa „tato, wybaczam ci”. Wyszłam z kościoła i napisałam to do taty. On mi odpowiedział: „dziękuję, czekałem na to każdego dnia”. Półtora miesiąca później byłam w ciąży – powiedziała Anna Lewandowska w rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim.
Czytaj też:
Te gwiazdy ukrywają twarze swoich dzieci: Lewandowska, Krupińska. Ale nie tylko one!Czytaj też:
Anna Lewandowska mówi o poronieniu. „W niedzielę poszłam na mszę. Modliłam się o dziecko”