„Sanatorium miłości”. W finale nie zabrakło łez wzruszenia. Wybrano króla i królową turnusu

„Sanatorium miłości”. W finale nie zabrakło łez wzruszenia. Wybrano króla i królową turnusu

Sanatorium miłości
Sanatorium miłościŹródło:Instagram / sanatorium_milosci_tvp
5. sezon „Sanatorium miłości” dobiegł końca. W 10. i już finałowym odcinku poznaliśmy króla i królową turnusu. Nie zabrakło wzruszających momentów.

Za nami 5. sezon „Sanatorium miłości”, który zdecydowanie wyróżniał się uczestnikami. W każdym kolejnym odcinku nie brakowało emocji i kontrowersji, które najczęściej wywoływała Anita. Finałowy, 10. odcinek również obfitował w duże emocje i łzy wzruszenia. Co się działo i kto został królem oraz królową turnusu?

Finał „Sanatorium miłości”. Co się wydarzyło?

Finałowy odcinek „Sanatorium miłości” był dla uczestników wyjątkowy. Mieli okazję wziąć udział w... rozbieranej sesji! Jedni byli wyjątkowo entuzjastycznie nastawieni, inni nieco mniej.

– Nagość dla mnie jest krępująca, bo jednak kiedyś było piękniej i to o dużo. I to się pamięta. Łatwiej mają młode dziewczyny, ponieważ mają piękne ciała... Kiedyś byłam młoda i piękna, teraz już zostało „i”, ale postanowiłam, że się zabawię – powiedziała Ewa.

Gdy sesja dobiegła końca, Bożena i Zdzisław wybrali się na ostatnią randkę. Para mogła skorzystać z usług masażystek. – Ja uważam, że to już jest taki wyższy stopień intymności i bliskości ludzi, kiedy jest nam dobrze i nie musimy rozmawiać – powiedział Zdzisław.

Na koniec finałowego odcinka, jak w każdym sezonie, uczestnicy wybrali się na uroczysty bal. Wszyscy zaprezentowali się w eleganckich stylizacjach. Józef był zachwycony paniami. – Każda z tych pań wygląda przynajmniej jak królowa – powiedział.

Bal prowadziła Marta Manowska wraz z Łukaszem Nowickim. W trakcie imprezy każdy kuracjusz mógł oddać swój głos podczas wyboru króla i królowej turnusu. Po podliczeniu głosów okazało się, że wygrali Iwona i Józef. – Marzenia się spełniają. Moim marzeniem było zostanie królową tej edycji – powiedziała Iwona.

Józef też nie ukrywał radości. – Czy ja jestem szczęśliwy? Mało powiedziane! Ja nie wiem, jak się do tego ustosunkować. Dziękuję wam za zaufanie, bo to znaczy, że mnie lubicie. Ja też was bardzo, bardzo lubię – powiedział.

instagramCzytaj też:
Manowska odpiera zarzuty o „koloryzowaniu życiorysu”. Opowiedziała o swojej karierze
Czytaj też:
„Sanatorium miłości”. Zachowanie Anity znów nie spodobało się widzom. Zarzucają jej materializm

Źródło: WPROST.pl / TVP