Blanka Lipińska opowiedziała o związku z alkoholikiem. „Łoi pół litra wódy z gwinta”

Blanka Lipińska opowiedziała o związku z alkoholikiem. „Łoi pół litra wódy z gwinta”

Blanka Lipińska
Blanka LipińskaŹródło:Instagram / blanka_lipinska
Blanka Lipińska słynie ze szczerych wypowiedzi o swoim życiu osobistym. Twórczyni „365 dni” teraz zdradziła, że jeden z jej partnerów był alkoholikiem, a ona sama musiała uciec przed nałogiem. Obecnie gwiazda jest specjalistą od uzależnień.

Blanka Lipińska często dzieli się z fanami szczegółami ze swojego prywatnego życia. Celebrytka lubi organizować serię pytań i odpowiedzi na Instagramie. Tym samym gwiazda ciągle podtrzymuje zainteresowanie mediów i fanów.

Blanka Lipińska nie ma przed fanami tajemnic

Niedawno wyznała, że zakupiony przez nią dom, jeszcze przed remontem, uległ pożarowi. Uwagę obserwatorów przykuł brak aktywności w mediach społecznościowych, przez co dostała od nich wiele wiadomości. Zachęcona tą troską Lipińska ze szczegółami opowiedziała o tym, co ją spotkało.

W kolejnej serii opowiedziała, że zdecydowała się rozpuścić w twarzy cały kwas. Podkreśliła, że musiała się na to zdecydować, bo nie wszystko poszło zgodnie z planem. „Teraz pani doktor naprawia, co by było ładnie. Długa droga przed nami. Dopiero za kilka miesięcy będzie tak, jak obie chcemy” – mogliśmy przeczytać.

Blanka Lipińska odeszła od partnera alkoholika

Teraz Blanka Lipińska udzieliła Pomponikowi wywiadu, w którym przyznała, że jeden z jej partnerów był alkoholikiem. Mimo próby uratowania mężczyzny przed nałogiem, twórczyni „365 dni” musiała od niego odejść. – Jestem specjalistą od uzależnień. Zostałam hipnotyzerem, ponieważ byłam z mężczyzną, którego bardzo kochałam, a był alkoholikiem i to takim ciężkim alkoholikiem – powiedziała.

Celebrytka przyznała, że „ustrzec się przed byciem współuzależnionym jest bardzo trudno”. Reporter portalu zapytał ją, czy ona także była uzależniona.

- Wydaje mi się, że mogłam być jedną nogą na tamtym brzegu. Aczkolwiek zorientowałam się w porę i uciekłam. Ja po prostu uciekłam. Bardzo to przeżyłam, bo naprawdę facet, jeśli chodzi w ogóle o to, jaki był, to był zaje****** kolesiem – jak nie pił! Bo jak pił, to dla odmiany był po prostu beznadziejny, a jemu się wydawało dokładnie odwrotnie. To było straszne, że gość jest tak zaje*****, a w ogóle w to nie wierzy – wyznała.

W dalszej części Lipińska dodała, że nie była ofiarą przemocy ze strony byłego chłopaka, bo po prostu szedł spać. Powiedziała też, że patrzenie na walkę z nałogiem jest bardzo niekomfortowe. – Łoi pół litra wódy z gwinta, a ty nie jesteś w stanie nic zrobić – podsumowała.

Czytaj też:
Michał Wiśniewski o poznaniu obecnej żony. „Długo ukrywaliśmy naszą znajomość”
Czytaj też:
Quiz z najważniejszych filmów dekady

Galeria:
Blance Lipińskiej lubi być w stałym kontakcie z fanami
Źródło: WPROST.pl / Pomponik