Można powiedzieć, że Bardzo Opania ma talent we krwi. Jego ojciec Marian Opania jest wybitnym aktorem, który stworzył fantastyczne kreacje w „Czterech pancernych i psie” czy „Człowieku z żelaza”. Szerszej publiczności dał się jednak poznać dzięki roli dyrektora szpitala w Leśnej Górze w serialu „Na dobre i na złe”. W tej produkcji pojawił się także syn Opanii. Artysta przez lata wcielał się w rolę doktora Witolda Latoszka. To jednak nie jest jedyne osiągnięcie młodego Opanii, który na swoim koncie ma też rolę w filmie „Zakochani”, gdzie towarzyszyła mu Magda Cielecka, „Statyści” czy „Wkręceni”. Aktor współpracował też z wybitnymi reżyserami – Krzysztofem Zanussim czy Kazimierzem Kutzem.
Bartosz Opania w nowej roli. Wstąpił do Wojsk Obrony Terytorialnej
Bartosz Opania już od czterech lat nie pojawia się w serialu „Na dobre i na złe”, unika także branżowych imprez. Jak się okazuje, aktor zniknął z show-biznesu, ponieważ choruje na depresję. Opania w tym roku kończy 52-lata, ale jego życie wygląda zupełnie inaczej. Artysta był gościem „Dzień Dobry TVN”, gdzie wyznał, że wstąpił w szeregi Obrony Wojsk Terytorialnych. Opowiedział, dlaczego zdecydował się na ten krok.
Myślałem już o wojsku po Czeczenii. Ale po napadzie na Gruzję już zacząłem bardzo poważnie o tym myśleć. A w momencie, kiedy napadli na Ukrainę, zdecydowałem, że po prostu muszę być bliżej wojskowości. Muszę się czegoś nauczyć – mówił Bartosz Opania.
Aktor wstąpił do wojska w 2018 roku. – Wstąpiłem wtedy do Obrony Narodowej i większość z nas, kiedy powołano WOT, znalazło się właśnie w jego szeregach – dodał artysta, który dziś żołnierzem 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Czytaj też:
Wszystkie odcinki „Kruk. Jak tu ciemno” już dostępne. Gdzie obejrzymy serial?Czytaj też:
Asia z „Sanatorium miłości” wyznaje: Byłam uzależniona od kokainy i seksu
Bartosz Opania porzucił aktorstwo dla wojska. Zobaczcie, jaką przeszedł metamorfozę