Tak czarnoskóra społeczność odebrała serial „Harry i Meghan”. „Płakałam”

Tak czarnoskóra społeczność odebrała serial „Harry i Meghan”. „Płakałam”

Meghan Markle i książę Harry
Meghan Markle i książę Harry Źródło:Instagram / magnificentlymeghan
Czarnoskóra aktywistka Bryndis Roberts powiedziała, że płakała oglądając serial o Harrym i Meghan, a w wątkach o rasizmie znalazła swoje doświadczenia.

BBC zapytało czarnoskórych widzów o to, jak odebrali dokument „Harry i Meghan” na Netfliksie. 8 grudnia serwis streamingową opublikował pierwszą część zapowiadanego od dawna dokumentu o Sussexach. Przedstawiono w nim między innymi historię poznania się pary, poruszono kwestie dzieciństwa syna króla Karola III czy konfliktu Meghan z ojcem. Pokazano też niepublikowane wcześniej fotografie i nagrania.

Bryndis Roberts mówiła, że jako zagorzała fanka członków rodziny królewskiej od czasów księżnej Diany płakała, obserwując, jak rodzina jest ścigana przez tabloidy, a książę Harry mówi o tym, jak on i jego brat William oddali się od siebie. Szczególnie przemówił do niej wątek rasowy, ponieważ jako czarnoskóra 65-letnia kobieta doświadczyła segregacji rasowej na południu USA. W 2018 roku spopularyzowała na Twitterze hashtag #SussexSquad, żeby wesprzeć Meghan. Jej oś czasu była wówczas zasypana rasistowskimi komentarzami przy okazji .

Dodała, że rozpoznała niektóre z własnych doświadczeń w wyznaniu Meghan i czuła, że ciągle musi się udowadniać, że nigdy nie będzie wystarczająco dobra. – Nazywano mnie wściekłą czarną kobietą, wszystkimi przenośniami używanymi do poniżania i odczłowieczania czarnych kobiet, więc z pewnością współczułam (księżnej Meghan – red.) – powiedziała.

Wątki rasowe w serialu „Harry i Meghan”

Rasa jest głównym tematem sześcioodcinkowego serialu dokumentalnego, ale nie w taki sposób jak spodziewali się widzowie. W dokumencie nie znalazły się żadne nowe informacje na temat zarzutu do rodziny królewskiej, który Meghan przedstawiła w rozmowie dla Oprah Winfrey. W 2021 roku burzę wywołało wyznanie księżnej Sussex, że jeden z członków rodziny królewskiej rozważał, jak „ciemna” będzie skóra dziecka jej i . Zamiast tego w dokumencie para książęca argumentowała, że pochodzenie Meghan było czynnikiem leżącym u podstaw tego, co opisali jako „nieustępliwą kampanię tabloidów przeciwko niej” oraz rasistowskich komentarzy na jej temat w internecie.

W serialu wyspowiada się amerykański przedsiębiorca technologiczny, Christopher Bouzy. W rozmowie z BBC powiedział, że dzieci pary książęcej były regularnie porównywane do małp, a pogardliwe słowo „czarnuch” często było używane przeciwko Meghan. Bouzy zwrócił uwagę, że za większość negatywnych komentarzy na temat księżnej odpowiadało kilka wpływowych kont, jak na rosyjskiej farmie trolli.

Choć czarnoskórzy widzowie w USA z zadowoleniem przyjęli poruszenie przez tematu rasy, część krytykowała ją za stwierdzenie, że „czuła się niemile zaskoczona realiami życia czarnej kobiety”. Księżna zasugerowała, że nigdy nie była dyskryminowana ani „traktowana jak czarna kobieta”, dopóki nie przeprowadziła się do Wielkiej Brytanii. Dodała, że jej matka nigdy z nią nie rozmawiała o wyzwaniach związanych z byciem osobą kolorową w Ameryce.

– Nie rozumiem tego, jak została wychowana przez czarną kobietę w Ameryce, a potem mówi, że jej rodzice nigdy nie rozmawiali z nią o byciu czarną. Mamy widzieć ją jako czarną kobietę, ale nigdy się do nas nie odnosiła – mówiła w filmie zamieszczonym w sieci jedna z użytkowniczek. Inni chcieli, by Meghan określiła, czy uważała się za osobę czarnoskórą jeszcze przed ślubem z księciem Harrym.

Czytaj też:
Karol III przymknie oko na wyznania Harrego i Meghan? Ma o nich wspomnieć w świątecznym orędziu
Czytaj też:
Meghan Markle oczerniła księżną Kate. Przyjaciel żony księcia Williama reaguje