Beata Biały: Świat filmu znów się o panią upomniał. Najpierw „Gry rodzinne”, teraz „Gang Zielonej Rękawiczki”. A mówi się, że dla aktorek „w pewnym wieku” czas się kończy, że nie ma już ról. Pani zdaje się temu przeczyć.
Anna Romantowska: Nie wszystkie aktorki w „pewnym wieku” mają powody do narzekania. Meryl Streep czy Helen Mirren mogą mieć wręcz mdłości z przesytu. Polski rynek jest niewielki, dobrych aktorek „w pewnym wieku” sporo i wiadomo, że tej energii nikt nie zagospodaruje. Zwłaszcza, że propozycje to na ogół poczciwe babcie, złośliwe teściowe albo jakieś czwartoplanowe ogony. To się powoli zmienia, bo kult młodości lekko się przejadł i producenci coraz odważniej sięgają po aktorki w wieku bardzo już dojrzałym.
Aktorki pokazują twarze poorane zmarszczkami i dobrze jest się z tym oswoić, bo nikt nie ucieknie przed starością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.