Patrycja Markowska rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, wokalistka jednak nie ukrywa, że rodzina jest dla niej najważniejsza. Niedawno zapytana o jej rozstaniem z Jackiem Kopińskim, nie zaprzeczy tym doniesieniom, ale podkreśliła, że najważniejsze jest dla niej dobro ich wspólnej pociechy. Opowiedziała też o swoim samopoczuciu. – Staram się w życiu tak sobie układać wszystko wewnętrznie, żeby mieć tę równowagę. Jak my wszyscy mam zakręty. Miewam bardzo złe dni. Ale mam syna, muszę być dla niego silna. Raczej te doły w zarodku niż daję się im ponieść – wyznała redakcji Pomponika.
Patrycja Markowska o rodzinnej tradycji na cmentarzu
Patrycja Markowska nie lubi podsycać plotek dotyczących jej życia osobistego, ale chętnie zdradza szczegóły z życia rodziny. Niedawno mediach społecznościowych pochwaliła się zdjęciem z ojcem Grzegorzem Markowskim, który ze względu na słaby stan zdrowia zrezygnował z koncertów z zespołem Perfect. Teraz wokalistka w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała, jak w rodzie Markowskich przebiega obchodzenie dnia Wszystkich Świętych. Jak się okazuje, spędzają ten dzień w nietypowy sposób.
Spacer trwa wiele godzin, jest grzane piwo w termosie. My wspominamy bliskich, to nie jest tak, że idziemy i wychodzimy. To jest cały rytuał. Przyznam się szczerze, że kocham te święta – powiedziała.
Wokalistka zdradziła też, że alkohol przydaje się jej do jeszcze jednej czynności. – Zawsze trochę piwa wylewamy na grób dziadka, który je lubił. To jest takie bardzo wzruszające dla mnie święto, bo ja jestem rodzinną osobą – podkreśliła.
Czytaj też:
Joanna Przetakiewicz opowiedziała o chorobie męża. „To zmienia na zawsze”Czytaj też:
Kasia Tusk otwiera second hand. Ceny zwalają z nóg