Wszystko zaczęło się od wypowiedzi Wood'ego Allena dla hiszpańskiej gazety „La Vanguardia”. Reżyser, który właśnie pracuje nad swoim 50. filmem, miał powiedzieć dziennikarzowi, że po zakończeniu prac zamierza wycofać się z reżyserowania i poświęcić więcej czasu na pisanie. Obecnie artysta pracuje nad produkcją, która miała być ostatnia, a jej akcja ma miejsce w Paryżu. Allen zdradził, że nadchodzący film będzie podobny do „Match Point”, ze względu na jego „ekscytujący, dramatyczny, a także bardzo złowieszczy” charakter. Allen niedawno napisał swój piąty zbiór humorystycznych utworów „Zero Gravity”, który w większości krajów ma ukazać się jeszcze w tym roku.
Woody Allen wydał oświadczenie
Ta informacja wstrząsnęła światem kultury i sztuki. Było to tym bardziej zaskakujące, że na konferencji prasowej rozpoczynającej produkcję filmu reżyser mówił, że „nigdy nie myślał o przejściu na emeryturę”. Teraz okazało się, że doniesienia nie są zgodne z prawdą. Przedstawiciel artysty wydał oświadczenie i podkreślił, że Woody Allen nie zamierza rezygnować z tworzenia kina, a tym bardziej dla literatury. Chodzi o coś zupełnie innego. „Woody Allen nigdy nie powiedział, że przechodzi na emeryturę, nie powiedział, że pisze kolejną powieść. Powiedział, że myśli o tym, by nie robić filmów, ponieważ robienie filmów, które bezpośrednio lub bardzo szybko trafiają na platformy streamingowe, nie jest dla niego tak przyjemne, ponieważ jest wielkim miłośnikiem wrażeń kinowych” – czytamy.
Na koniec oświadczenia mężczyzna jeszcze raz wyraźnie podkreślił, że reżyser nie rezygnuje z dalszych wyzwań zawodowych i nawiązał do produkcji, nad którą Woody Allen obecnie pracuje. „Obecnie nie ma zamiaru przechodzić na emeryturę i jest bardzo podekscytowany, że będzie w Paryżu kręcić swój nowy film, który będzie 50”. – podkreślił.
Czytaj też:
Dawid Ogrodnik mówi o próbie molestowania przez księdza. „Ręka za chwilę wróciła w stronę krocza”