Film „Piosenki o miłości” premierę będzie miał w piątek 25 marca. To historia o poszukiwaniu własnej tożsamości i słodko-gorzkich relacjach. Produkcja otrzymała nagrodę za najlepszy film w Konkursie Filmów Mikrobudżetowych na 46. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. W role główne wcielili się Tomasz Włosok i Justyna Święs, która w rozmowie z „Wprost” zdradziła, jak ze sceny trafiła na plan filmu.
Aleksandra Krawczyk: „Piosenki o miłości” to współczesna historia o Kopciuszku?
Justyna Święs: Muszę przyznać, że to bardzo ciekawe porównanie, ale nie myślałam, o tym w ten sposób.
Jako punkty wspólne potraktowałam pochodzenie Alicji z zupełnie innego środowiska oraz zaangażowanie z jaką Robert o nią zabiega. To się rzadko zdarza w realnym życiu.
Zabiega o nią, bo ona ma coś, czego jemu tak bardzo brakuje, a w jego przypadku to niemożliwe. On nie może mieć, a raczej nie może nie mieć tego, co Alicja. Mam na myśli całą tę otoczkę, sławne towarzystwo, blichtr. Mam wrażenie, że Alicja jeszcze może zdecydować czy wejść do tego świata, czego nie robi. A Robert mimo chęci nie może z niego wyjść.
Źródło: WPROST.pl