„Wprost”: Jakich cech, czy umiejętności potrzebnych do budowania relacji zazdrościcie bohaterom programu?
Przemysław Kossakowski: Jak są bezpośredni. To coś, co zawsze mnie zachwyca u osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi, czyli że „nie szczypią się”, działają według zasady: „Co w sercu, to na języku”. To prostota, a nie prostactwo. Są dobrymi ludźmi i ich szczerość nie polega na tym, że chcą kogoś dotknąć. Tymczasem w naszym świecie osób neurotypowych szczerość polega na tym, że chce się komuś pokazać wyższość.
Niesamowite było to, że choć przecież w programie wzięli udział ludzie, którzy nigdy wcześniej nie byli na randce, idąc na pierwsze spotkania nie udawali kogoś, kim nie są.
Barbara Kurdej-Szatan: Zdziwiło mnie to, co powiedziałeś, że szczerość służy do okazywania wyższości…
P.K.: Sposób, w jaki tę naszą szczerość serwujemy drugiemu człowiekowi, jest ważny.
B.K.-Sz.: A u naszych bohaterów wszystko płynie z serca. Zazdroszczę im bezpośredniości, konkretu, tego, że byli w stanie stawiać sprawę jasno mówiąc, czy potencjalny partner lub partnerka się podobają, czy nie. U nich nie było opcji: „A może spróbuję?”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.