Wojciechowska ostro recenzuje działania polskiego rządu. „Nie znajduję słów”

Wojciechowska ostro recenzuje działania polskiego rządu. „Nie znajduję słów”

Martyna Wojciechowska
Martyna Wojciechowska Źródło: Instagram / martyna.world
Martyna Wojciechowska zabrała głos w sprawie kryzysu migracyjnego przy granicy polsko-białoruskiej. Podróżniczka jest krytyczna wobec działań podejmowanych w tej sprawie przez polski rząd.

Trwa kryzys migracyjny przy polsko-białoruskiej granicy. Od wielu tygodni w lasach w ciężkich warunkach koczują migranci. SG każdego dnia donosi o kolejnych próbach nielegalnego przekroczenia granicy i zatrzymaniami związanymi z tym procederem. Od początku roku udaremniono 18,3 tys. takich prób. Służby donosiły także o ofiarach śmiertelnych. Działania rządu w sprawie migrantów skrytykowała Martyna Wojciechowska.

Wojciechowska o kryzysie migracyjnym

Zdaniem gwiazdy TVN „migranci, którzy koczują na granicy polsko-białoruskiej padli ofiarami przepychanek między politykami”. „Temat ten wzbudza duże emocje i skłania do prostych ocen oraz rad typu: »musimy chronić nasze granice za wszelką cenę« lub to »weź ich wszystkich sobie do domu«. Nikt nie twierdzi, że granic nie trzeba chronić a Białoruś jest bez winy. Nie chodzi o to, żeby każdemu dawać polskie obywatelstwo, ale nikt nie zasługuje na śmierć z zimna w lesie, bo politycy nie mogą się dogadać” – stwierdziła Martyna Wojciechowska.

Podróżniczka oceniła, że „działania polskich władz są niezgodne z międzynarodowymi standardami”. „Przy granicy trwa kryzys humanitarny, a wciąż brak jest decyzji i działań, jak tym ludziom pomóc i uratować ich od śmierci. Push back, czyli wypychanie uchodźców na siłę, jest niezgodne z prawem i konwencjami międzynarodowymi. My, Polacy, wielokrotnie w historii byliśmy uchodźcami, więc powinniśmy tych zasad przestrzegać bardziej niż wszystkie inne narody” – zaznaczyła gospodyni „Kobiety na krańcu świata”.

instagram

Apel Wojciechowskiej w sprawie migrantów

Martyna Wojciechowska przyznała, że „jako matka nie rozumie, jak można małe dzieci wyganiać do lasu, przy temperaturach spadających w nocy poniżej zera”. „Nie znajduję słów na to cierpienie, którego jesteśmy świadkami. Nie mogę i nie chcę uwierzyć, że nie możemy w tych ludziach dostrzec człowieka, udzielić pomocy i jednocześnie nadal chronić nasze granice” – podkreśliła. „Nie powinno być w nas zgody na to, co dzieje się na granicy. Nie powinnyśmy milczeć, musimy domagać się humanitarnych rozwiązań” – zaapelowała podróżniczka.

Czytaj też:
Strefa stanu wyjątkowego bez posłów i dziennikarzy, ale z myśliwymi? Minister zabrał głos

Źródło: WPROST.pl