Sprawa R. Kelly'ego. YouTube usunął wszystkie oficjalne kanały artysty

Sprawa R. Kelly'ego. YouTube usunął wszystkie oficjalne kanały artysty

R. Kelly
R. Kelly Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Pod koniec września R. Kelly został skazany przez federalną ławę przysięgłych w procesie o handel ludźmi w celach seksualnych. Uznano, że twórca hitów takich jak „I Belive I Can Fly”, „Ignition” czy „Bump n' Grind”, wykorzystując swoją sławę, wabił kobiety i nieletnie dziewczęta. Teraz YouTube postanowił zareagować w tej sprawie i usunął wszystkie oficjalne kanały muzyka.

R. Kelly winny

R. Kelly był jedną z największych gwiazd R&B lat 90. Jego hity były znane na całym świecie. Artysta od kilku lat przebywał w więzieniu, oczekując na proces, a sprawy dotyczyły przestępstw popełnianych w Illinois, Minnesocie czy Nowym Jorku. Trzy razy odmówiono mu zwolnienia za kaucją, a sędzia z Brooklynu poinformował, że istnieje duże ryzyko „przekupienia i wpływania na świadków”. Pod koniec września tego roku artysta został uznany za winnego wykorzystywania swojego statusu gwiazdy do wykorzystywania seksualnego kobiet i nieletnich dziewcząt przez ponad 20 lat. W procesie udział wzięło jedenastu oskarżycieli, dziewięć kobiet i dwóch mężczyzn. Piosenkarz nie przyznał się do winy. Grozi mu od 10 lat do dożywocia. Wyrok poznamy 4 maja 2022 roku.

YouTube reaguje ws. R. Kelly'ego

Na decyzję sądu zareagował już serwis , kasując wszystkie oficjalne kanały na platformie, należące do artysty. Na platformie nie znajdziemy już profili „RKellyTV” czy „RKellyVevo”. Jak poinformowali przedstawiciele serwisu, piosenkarz ponadto nie będzie mógł ani stworzyć nowego ani posiadać istniejącego już kanału YouTube.

Dostępny będzie jednak katalog jego muzyki w YouTube Music – usłudze strumieniowego przesyłania dźwięku. Będzie można także zobaczyć inne teledyski czy usłyszeć jego utwory, które zamieszczane będą przez innych użytkowników serwisu.

„Możemy potwierdzić, że zamknęliśmy dwa kanały powiązane z R. Kellym, zgodnie z naszymi wytycznymi, dotyczącymi odpowiedzialności ponoszonej przez twórców” – przekazał rzecznik YouTube w oświadczeniu dla Reutersa.

Powolny upadek gwiazdy

Choć R. Kelly o niewłaściwe zachowania seksualne oraz zakazane kontakty z nieletnimi oskarżany jest od lat, dopiero po wybuchu kampanii #MeToo jego wciąż mocna pozycja w amerykańskim show biznesie zaczęła poważnie słabnąć. Symbolem upadku artysty było usunięcie jego wszystkich utworów z serwisu Spotify w maju 2018 roku.

Biorąc pod uwagę wszystko, co wiadomo o tej postaci, wydaje się nieprawdopodobne, że tak długo udawało jej się unikać społecznego i biznesowego ostracyzmu. Już w 2008 roku piosenkarz znany z hitu „I Believe I Can Fly” stanął przed sądem z powodu nagrania, na którym oddawał mocz na 14-latkę, a później uprawiał z nią seks. Uniknął skazania, ponieważ wspólnie z ofiarą twierdził, iż to nie oni znajdują się na filmie.

Skandale ciągnące się za R. Kellym całymi latami śledził dziennikarz Jim DeRogatis. Zarzucał mu gwałty, znęcanie się fizyczne i psychiczne, szantażowanie nagranych przez siebie ofiar. Nawet bez jego pracy można jednak było dostrzec niezdrowe zainteresowania artysty, który ożenił się z 15-letnią zaledwie wokalistką Aaliyah. Ślub unieważniono z powodu sfałszowania wieku przez piosenkarkę, ale świadkowie twierdzą, że para i tak uprawiała seks.

Dokument o poczynaniach artysty, zatytułowany „R. Kelly: Jego wszystkie ofiary”, oglądać można na platformie .

Czytaj też:
Premiera „Wesela”. Chyra i Więckiewicz manifestowali ws. sytuacji na granicy