Są siostrami, ale wyglądają zupełnie inaczej i mają zupełnie inne charaktery. Jednak Sally (Sandra Bullock) i Gillian (Nicole Kidman) łączą nie tylko więzy krwi, ale i fakt, ze obie są czarownicami. Nad siostrami ciąży klątwa. Jeśli którakolwiek z nich się zakocha, jej ukochany zginie. Dlatego, gdy jedna z nich przypadkowo zabija narzeczonego, prosi o pomoc siostrę.
Latanie na miotle i eliksiry miłości
W filmie nie brakuje oczywiście zaklęć, latania na miotle i eliksirów miłości, ale jak twierdzi Sandra Bullock „Totalna magia” ma drugie dno. – Pomijając wszystkie czary, to ten film opowiada po prostu o rodzinie. O tym, że czasem trudno jest pozwolić sobie na bycie sobą, o tym, że szukamy bratniej duszy i troszczymy się o bliskich. Moja bohaterka odrzuca magię, bo chce, by inni ją zaakceptowali, a ten film pokazuje, że ludzie powinni nas akceptować takich, jakimi jesteśmy – mówiła aktorka w wywiadzie.
Zabawa na planie
W jednej ze scen Sally i Gillian razem z dwiema ciotkami urządzają sobie zabawę o północy. Panie piją alkohol i tańczą wokół stołu. Okazuje się, że aktorki wcale nie musiały grać „pijanych”. – Byłyśmy pijane, gdy to kręciłyśmy. Nicole postawiła na stole butelkę tequili i stwierdziła, że nie ma powodu dla którego nie miałybyśmy się teraz upić. A ja odpowiedziałam, że ma rację – śmiała się Bullock w wywiadzie dla NBC Today. Aktorka przyznała też, że to ona namówiła reżysera, by zatrudnił Kidman, choć wcześniej jej nie znała.
„Totalna magia” już w piątek o 21.40 na antenie TVN.
Czytaj też:
„Atomówki”. Są pierwsze zdjęcia z planu serialu aktorskiego. Jak wyglądają Bajka, Bójka i Brawurka?