W Polsce wykonano dotąd prawie 4,56 mln szczepień przeciw COVID-19, z czego ponad 1,61 mln drugą dawką. W pierwszej kolejności szczepieni byli lekarze, pielęgniarki oraz przedstawiciele innych zawodów medycznych. Obecnie trwają szczepienia seniorów i nauczycieli, wkrótce swoją kolej będą miły osoby cierpiące na poważne schorzenia. Piotrowi Gąsowskiemu nie podoba się, że w pierwszych grupach do szczepienia nie uwzględniono aktorów.
Gąsowski: Jeśli aktorzy pracują, to oni powinni być szczepieni w pierwszej kolejności
– Jeśli aktorzy pracują, to oni powinni być zaszczepieni w pierwszej kolejności, chociażby dlatego, że nie możemy używać masek na planie, w filmie czy teatrze. Nie możemy zachować dystansu społecznego, bo się nie da. Nie możemy przebywać w pomieszczeniach, gdzie jest limit do ośmiu osób. Czyli my, żeby pracować, jesteśmy narażeni – wyjaśnił aktor w rozmowie z Plejadą.
Jako przykład podał Francję oraz Niemcy. – Lekarze mówią, że w Niemczech czy Francji pisze producent filmu do jakiegoś departamentu, żeby zaszczepić aktorów. A dlaczego? Żeby państwo nas nie utrzymywało – wyjaśnił.
Afera szczepionkowa
Gdy w grudniu wyszło na jaw, że kilkanaście osób publicznych m.in. Krystyna Janda, Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski, Edward Miszczak, Anna Cieślak, Radosław Pazura i Leszek Miller zaszczepiło się poza kolejnością, wybuchł skandal. – Fala nienawiści, która się wylała, przekroczyła granicę. Ilość ludzi, którzy mówili, że spalą mi teatr, grożą mi śmiercią, to jest nieprawdopodobne. Nie zrobiliśmy nic złego, a nawet jeśli uważacie tak państwo, to bez świadomości – mówiła wówczas Krystyna Janda.
Czytaj też:
Kłótnia Gąsowskiego z Kasprzykowskim . Powodem był występ Tamary Arciuch w „TTBZ”