Wokalistka, która dotarła do finału 8. edycji „The Voice of Poland” cierpi na zaawansowaną skoliozę idiopatyczną. Od dzieciństwa walczy ze skrzywieniem kręgosłupa i ma na swoim koncie kilkanaście operacji. W pewnym momencie pękł stalowy pręt podtrzymujący kręgosłup i zaczął uciskać na klatkę piersiową kobiety, jej płuca i serce. Jedyną szansą była kolejna operacja w USA za 5 mln złotych. Pieniądze udało się zebrać dzięki internetowym zbiórkom i koncertom. Lekarze wydłużyli kręgosłup Mai o 10 cm.
Maja Kapłon gościła ostatnio w programie „Dzień dobry TVN”. Jak wyjaśniła, już trzy godziny po operacji zrobiła małe kroki. – Nie miałam większej chwili, żeby zwątpić, bo każdy trzymał mnie za rękę i przy mnie był – przyznała.
Teraz Kapłon wraca na scenę z nową piosenką „Proszę o lek”, a cały zysk z tantiemów, przeznaczony zostanie na cele charytatywne. – Powstała przed całą tą akcją. Opowiadała o mojej nieszczęśliwej miłości, w której byłam naiwna, ale gdzieś tam znalazłam siłę, żeby zadbać o siebie i zobaczyć problem. Rzeczywiście najpierw opowiadała o uwolnieniu się od uczucia, a teraz nabrała nowego znaczenia. Proszę o lek, czyli proszę o pomoc dla innych, ja już silna. Mam nadzieję, że ta piosenka, jak i teledysk, będą dodaniem odwagi ludziom – wyjaśniła w „Dzień dobry TVN”.
Czytaj też:
Pracował z The Beatles, później zamordował Larę Clarkson. Nie żyje Phil Spector
Maja Kapłon – finalistka „The Voice of Poland”