Dorota Rabczewska, znana jako Doda, jako producentka „Dziewczyn z Dubaju” czuwała nad każdym aspektem filmu. Zdradziła, że zajmowała się między innymi wyborem muzyki do obrazu i kontaktem z gwiazdami. W związku z tym, że fabuła „Dziewczyn z Dubaju” jest osadzona w latach 2000-2010, piosenkarka uznała za dobry pomysł, aby wykorzystać utwór Norbiego „Kobiety są gorące”. – W pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, żeby może wziąć „Kobiety są gorące”. Zadzwoniliśmy do Norbiego. Krzyknął nam 80 tysięcy – wspomina piosenkarka.
Dla porównania zdradziła, że produkcja wykorzystała także w filmie piosenki znanego na całym świecie rapera 50 Centa, który zażądał o wiele mniej niż Norbi. – À propos muzyki do mojego filmu, powiem Wam, jak pazerność gubi. Zadzwoniliśmy do 50 Centa, dostaliśmy prawa do wykorzystania muzyki za ponad 10 tysięcy euro czy tam dolarów – powiedziała.
Jak przyznała Doda, musiała powiedzieć Norbiemu wprost, że cena za jego utwór jest za wysoka. – Mówię więc: Stary, to już wolę wziąć dwóch 50 Centów i mieć jednego dolara. Czujecie to? Także tak to właśnie wygląda... – przekazała.
O czym będzie film „Dziewczyny z Dubaju”?
Młoda ambitna dziewczyna od lat marzy o wielkim świecie. Gdy tylko nadarza się okazja, bez wahania wskakuje w jego tryby, stając się ekskluzywną damą do towarzystwa. Wkrótce to ona na zaproszenie arabskich szejków zaczyna werbować polskie miss, celebrytki, gwiazdy ekranu i modelki.
Twórcy i obsada
Reżyserką filmu jest Maria Sadowska, a scenariusz stworzyła z Mitja Okornem, Lucasem Colemanem, Peterem Pasykiem, Dodą oraz Agnieszką Olejnik. Za zdjęcia odpowiada Artur Rejnart, a producentami są Doda oraz Emil Stępień.
W filmie wystąpili: Paulina Gałązka (Emi), Giulio Berruti, Katarzyna Figura, Jan Englert, Beata Ścibakówna, Katarzyna Sawczuk, Olga Kalicka, Anna Karczmarczyk, Józeg Pawłowski, Luca Molinari, Andrea Preti i Iacopo Ricciotti.
Premiera filmu „Dziewczyny z Dubaju”
Datę premiery filmu „Dziewczyny z Dubaju” zaplanowano na 22 stycznia 2021 roku.
Czytaj też:
Gwiazdor „The Crown” zagra w prequelu „Gry o tron”. „Nie mogę doczekać się lotów na smokach”