Patryk Vega wrzucił na swój profil na Facebooku zdjęcie, na którym widzimy jego samego. W opisie poinformował, że "pozdrawia z planu nowego filmu" i dodał, że jego tytuł to "Miłość w czasach zarazy".
Post został dodany niecałe dwie godziny temu i już zebrał ponad 2 tysiące reakcji. Internauci wydają się nie być pewni, czy reżyser zajmuje się adaptacją powieści Gabriela Garcii Márqueza o tym samym tytule z 1985 roku, czy też wykorzystał po prostu ten sam tytuł. „Bardzo dobra książka Marqueza. Dawne czasy i nasza rzeczywistość z COVIDEM. Niestety, cierpi też przemysł filmowy” – zauważa jeden z nich. Pojawiły się także mniej pochlebne komentarze. „On nigdy nie zejdzie ze sceny jak Najman” – pisze inny internauta o Vedze. „Byle nie znowu Stramowski, Warnke i Królikowski bo tego się już nie daje oglądać” – dodał kolejny.
Vega mówił o swoim nowym filmie we wrześniu w programie „Onet Rano”. – Będzie to film o epidemii samotności. O tym, że mając dostęp do wyzutego z uczuć seksu, jednocześnie mamy problem z budowaniem relacji, miłości z drugim człowiekiem. To film dziejący się w czasie pandemii, kręcony od marca. Mamy spektakularne ujęcia, które są w zasadzie niemożliwe do powtórzenia. Materiały przypominające ujęcia z apokaliptycznych filmów, gdy patrzysz na Emilii Plater czy inne ulice w centrum Warszawy, które są absolutnie puste. To jest film, nad którym teraz pracuję – podał.
Czytaj też:
Dom z serialu „Pełna chata” sprzedany. Zobaczcie jego wnętrza!
43-letni polski reżyser Patryk Vega