„Taka była nasza wspólna decyzja”. Kożuchowska wspomina ciążę i komentuje protesty ws. aborcji

„Taka była nasza wspólna decyzja”. Kożuchowska wspomina ciążę i komentuje protesty ws. aborcji

Małgorzata Kożuchowska
Małgorzata KożuchowskaŹródło:Newspix.pl / Aleksander Majdanski
Małgorzata Kożuchowska na Instagramie odniosła się do decyzji TK w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Aktorka już na początku wpisu podkreśliła, że „jest bezwzględnie za życiem”. „Życie jest wartością nadrzędną. Wierzę, że dawcą życia jest Bóg, który jest miłością” – napisała. Kożuchowska z internautami podzieliła się osobistymi przeżyciami.

„TK orzekł o niezgodności z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. I wywołał rewolucję. Nie chciałabym być w skórze członków TK i decydować o tak trudnych i wrażliwych sprawach jak prawo do przerywania ciąży. Dlatego trzymam się z dala od polityki. Nie jest ona i nigdy nie była przedmiotem moich zainteresowań” – napisała Małgorzata Kożuchowska na . Aktorka dodała, że nie może jednak nie zabrać głosu w tej sprawie, bo jest matką i Polką.

Kożuchowska opowiada o badaniu w ciąży. „Taka była nasza wspólna decyzja”

„Rozumiem, że kompetencje i sumienia członków TK nie pozwalały zdecydować inaczej. Wywołali sprzeciw i gniew kobiet, które nie godzą się na to, aby ktoś stanowiący prawo decydował o najintymniejszej sferze ich życia: urodzić chore śmiertelnie dziecko, czy dokonać aborcji” – napisała Małgorzata Kożuchowska, a w dalszej części relacjonowała swoje doświadczenia z czasów, gdy była w ciąży.

„Przed badaniem rozmawialiśmy z mężem, że nawet gdyby coś było nie tak to dziecko urodzę. Taka była nasza wspólna decyzja. I pamiętam jak dziś tę wielką ulgę, że dziecko jest zdrowe! Miałam szczęście? Tak! Miałam wielkie szczęście!” – wyznała.

W dalszej części postu na Instagramie aktorka wyjaśniła, dlaczego dzieli się tak osobistymi przeżyciami. „Po co o tym opowiadam? Bo przecież każda mama i tata chcą mieć zdrowe dziecko, dla każdego aborcja to ostateczność (wierzę, że tak jest) pozostawia wyrzuty sumienia na całe życie. Ale Bóg dał człowiekowi wolną wolę. I człowiek z tej wolnej woli ma prawo korzystać, ponosząc wszelkie często bardzo bolesne konsekwencje swoich wyborów” – czytamy we wpisie.

instagram

„Niewiele da się zrobić, ale da się kochać”

Małgorzata Kożuchowska stwierdziła, że „prawo, które odbiera człowiekowi tę wolność (nawet to ustanowione z dobrych intencji) nie rozwiąże problemu. „Zawsze człowiek wyboru musi dokonać sam. Dziś przeczytałam wypowiedź s. M. Chmielewskiej, która wychowuje adoptowanego niepełnosprawnego syna: »Walkę o życie trzeba zacząć od wsparcia tych, którzy ciężar takiego trudnego życia mają nieść. Wtedy wybór życia będzie łatwiejszy«. Pomyślałam o tych wszystkich mamach, które przyjęły swoje ciężko chore dzieci, opiekują się nimi i kochają je nad życie, bo jak mówią: »Niewiele da się zrobić, ale da się kochać«” – zakończyła aktorka.

Czytaj też:
„Dwoje moich dzieci to dzieci szczególnej troski”. Agnieszka Chylińska w szczerym wyznaniu

Źródło: WPROST.pl / Instagram